Wszystko zaczęło się od dwóch Polaków, którzy “pobrali się” w Berlinie, a teraz chcą by w Polsce traktowano ich jako małżeństwo. Zdaniem rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE, Polska ma obowiązek wpisania do rejestru stanu cywilnego aktu małżeństwa osób tej samej płci. “Ponieważ Polska nie posiada innych rozwiązań umożliwiających wykazanie stanu cywilnego, to ma obowiązek transkrypcji aktu małżeństwa osób tej samej płci do rejestru stanu cywilnego” – argumentuje.

Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny


W świetle polskiej konstytucji małżeństwo jest jednoznacznie zdefiniowane jako związek kobiety i mężczyzny, który domaga się ochrony państwa. Polska jako kraj jest suwerenna. Dlatego, zdaniem ks. prof. Pawła Bortkiewicza nie może być mowy o zmianach w rejestrze stanu cywilnego.


– Skoro polska konstytucja temu się sprzeciwia, to okazuje się, że w ramach prób dominowania prawa międzynarodowego, różnych ustaw europejskich nad suwerennym prawodawstwem polskim i polską konstytucją, próbuje się właśnie narzucić nam nie w postaci zmiany konstytucji, ale rejestrowania takich związków, a zatem nadania im w gruncie rzeczy uprawnień, których nie mają i nie mają prawa mieć. To jest dyktatura roszczeń, która łamie porządek prawny i dyskryminuje, czy usiłuje dyskryminować małżeństwo kobiety i mężczyzny – tłumaczył ks. prof. Paweł Bortkiewicz na antenie Radia Maryja.


– Wszelkie zrównanie jakiegokolwiek innego związku z małżeństwem oznacza zrównanie w godności, zrównanie w prawach, ale nie musi oznaczać zrównania w obowiązkach, a więc rodzi po prostu dyskryminację – zaznaczył chrystusowiec. Co więcej, w ocenie etyka, “równanie związków pozamałżeńskich, paramałżeńskich, pseudomałżeńskich z małżeństwem jest naruszeniem jakiejś struktury, logiki i powagi języka”.


Czytaj też:
Ks. prof. Bortkiewicz: Wiara nie jest kwestią argumentacji, lecz osobistego przeżywania jejCzytaj też:
Ks. prof. Bortkiewicz: Problem terroryzmu to symetrycznie problem “uległości” Europy