Ogromna wyrwa na bulwarach na radomskim Zamłyniu. Wiemy, kiedy naprawa
Zapadające się bulwary nad rzeką Mleczną na radomskim Zamłyniu. Wyrwa systematycznie pogłębiała się od początku roku, a teraz fragment ścieżki dla rolkarzy jest ogrodzony, zerwano nawierzchnię w dwóch miejscach. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji zapowiada jednak rychłą naprawę.
Ogromna wyrwa na bulwarach na radomskim Zamłyniu. Wiemy, kiedy naprawa (autor: RDC)
Zniszczone bulwary nad rzeką Mleczną na radomskim Zamłyniu. Zapadlisko na wysokości dawnej garbarni systematycznie się pogłębiało od początku roku. Obecnie fragment ścieżki dla rolkarzy jest ogrodzony, zerwano nawierzchnię w dwóch miejscach.
– Do tej całej sprawy jeszcze jest taka bulwersująca rzecz, że równocześnie zaczęły się przechylać latarnie, które tam obok tego zapadliska stały, co stwarzało zagrożenie dla bezpieczeństwa zarówno rolkarzy, jak i rowerzystów – mówi Sebastian Pawłowski z Bractwa Rowerowego.
Teren, na którym bulwary powstały, to grunt podmokły. Sebastian Pawłowski z Bractwa Rowerowego uważa, że na zapadnięcie się terenu mógł mieć też wpływ przebiegający tam kiedyś kanał ściekowy z dawnej garbarni.
– Kanał, który zrzucał ścieki z garbarni do Mlecznej – prawdopodobnie teren w tym miejscu został nieodpowiednio zagęszczony przed położeniem nawierzchni bitumicznej. No i stąd po pewnym czasie to zapadlisko się zrobiło na tyle duże, że już zagrażało bezpieczeństwo – wskazuje.
Teren jest obecnie ogrodzony i przygotowany do remontu, ale zagrożenie dla korzystających z bulwarów pozostało.
Jest niebezpiecznie – usłyszał od mieszkańców Radomia nasz reporter Wojciech Kowalczewski.
Jak się dowiedzieliśmy, bulwary mają być naprawione do świąt.
– Teren jest już zabezpieczony. Wykonawca w ciągu najbliższych kilku dni uzupełni tę brakującą nawierzchnię, położy nową nawierzchnię asfaltową. Przed świętami chcielibyśmy, żeby ten teren był całkowicie przejezdny, a wszelkie prace zakończone – mówi rzecznik MZDIK w Radomiu Dawid Puton.
Bulwary na radomskim Zamłyniu oddano do użytku w 2015 roku. Droga jednak prowadziła donikąd, kończyła się zawrotką.
Czytaj też: Muzeum Wsi Radomskiej ma pięcioro nowych mieszkańców. To owieczki i baran