Już w ubiegłym roku śmiano się, że na paryskich kortach doszło polskiego pojedynku. Wielu kibiców zainteresowało się wtedy przeszłością Jasmine Paolini, która, jak się okazało, mówi po polsku i bardzo dobrze zna nasz kraj, a także dogaduje się nieźle z Igą Świątek.
Jasmine Paolini ma polskie korzenie
Jasmine Paolini urodziła się w mieszanej rodzinie. Jej ojciec jest Włochem, a mama pochodzi z dwóch różnych nacji. Babcia tenisistki jest Polką i mieszka na co dzień w Łodzi, zaś dziadek urodził się w Ghanie i dziś mieszka w Kopenhadze. To oznacza, że zawodniczka ma w sobie malutką część każdej z tych nacji.
Aktualna numer 4. rankingu WTA przyszła na świat we Włoszech. Jej ojcem jest Ugo Paolini, a matką Jacqueline Gardiner, która sama urodziła się w Polsce i do Włoch wyjechała, gdy miała nieco ponad 20 lat, by w tym kraju szukać szczęścia. Jak się okazało, trafiła w dziesiątkę, bo założyła tu szczęśliwą rodzinę i została mamą dwojga wspaniałych dzieci – Jasmine i Williama.
Jasmine Paolini uwielbia polskie potrawy
Paolini ma bardzo silną więź ze swoją babcią, Barbarą. Zdarza jej się odwiedzać ją w Łodzi. W rozmowie z polskimi dziennikarzami wyjawiła również, w języku polskim, jakie potrawy lubi najbardziej. “Najbardziej lubię pierogi i barszczyk, ale też sernik, jest bardzo dobry” – opowiadała w rozmowie z Canal+ Sport w 2014 roku. Dodała, że jej ulubioną zupą jest jednak krupnik.
“We Włoszech nie ma tych potraw. Kiedy odwiedzam babcię, to zawsze dla mnie gotuje. Pamiętam to dobrze, robi tak, od kiedy byłam mała. Mieszka w okolicach lotniska” – mówiła Jasmine Paolini. Co jakiś czas tenisistka korzysta z języka polskiego również na korcie, m.in. w rozmowach z Magdaleną Fręch. Jak jednak zaznaczała, nie zawsze czuje się z tym pewnie i czasem potrzebuje wesprzeć się angielskim.
Jasmine Paolini/David Gray/AFP