Powód, dla którego tak mocno krytykuję tak pochwalaną przez niektóre osoby “obronę granic” przez losowych ludzi. Kwestią czasu było aż ta agresja przeniesie się nie tylko z granicy, ale też na ludzi już tu żyjących, w tym tych od dawna. Na ulicach, w miastach.
Dla tych, którzy uważają, że gdyby nie kontrole na granicach organizowane przez kiboli to rząd nic by nie zrobił – miejscem na podjęcie działań może być zorganizowanie protestu, a nie nielegalne zatrzymywanie ludzi, czy podszywanie się pod policję.
Nie spodziewałem się, że w tak krótkim czasie pytania rzędu ,,is Połlend sejf?” na tym subie przestaną być żartobliwe
Mam nadzieję że wszystkich Polaków którzy znają (lub nie znają) sprawców,
– EKSMITUJE SIĘ z ich domów.
– wyrzuci się z pracy.
Trzeba walczyć z przemocą, stosując prawidłą odpowiedzialność zbiorową!
W kraju, w którym na prezydenta wybiera się gościa, który brał udział w ustawkach w lesie jako członek zorganizowanej grupy przestępczej znanej jako kibole Lechii Gdańsk, taka wiadomość nikogo już nie zaskakuje.
Nie czytajcie komentarzy na fb xd
No, no, ciekawe. Polska zamiast biało-czerwona robi się brunatna.
Ułaskawianie bandytów, wybieranie ich na prezydentów i szerzenie propagandy która szczuje ludzi na imigrantow doprowadzi do większej ilości przestępstw w Polsce.
Bedzie różnica miedzy 2024 a 2025 i jak juz uda nam sie wychodowac slumsy z migrantami (obstawiam do 2030) to będziemy na poziomie zachodu…
Atmosfera pogromowa.
Proszę, żeby tylko ten kraj nie stał się sprawcą jakiegoś ludobójstwa stulecia. Te nagonki są przerażające, ilość tych ludzi jest po prostu przytłaczająca.
Incydent sebixowy, słabe to i pokazuje kierunek w jakim zmierzamy, ale pasuje mi to do powiatówki ogólnie… Ale uważam że ogólnie mamy problem z hejtem i linczowaniem.
Dziadek uczestniczył w pogromach to i wnuczek będzie xd
Strach się bać, co może się dziać sobotę podczas masowych protestów przeciwko imigracji. Obcokrajowcy mieszkający w Polsce już się ostrzegają, że lepiej nie wychodzić tego dnia na miasto.
13 comments
[deleted]
Powód, dla którego tak mocno krytykuję tak pochwalaną przez niektóre osoby “obronę granic” przez losowych ludzi. Kwestią czasu było aż ta agresja przeniesie się nie tylko z granicy, ale też na ludzi już tu żyjących, w tym tych od dawna. Na ulicach, w miastach.
Dla tych, którzy uważają, że gdyby nie kontrole na granicach organizowane przez kiboli to rząd nic by nie zrobił – miejscem na podjęcie działań może być zorganizowanie protestu, a nie nielegalne zatrzymywanie ludzi, czy podszywanie się pod policję.
Nie spodziewałem się, że w tak krótkim czasie pytania rzędu ,,is Połlend sejf?” na tym subie przestaną być żartobliwe
Mam nadzieję że wszystkich Polaków którzy znają (lub nie znają) sprawców,
– EKSMITUJE SIĘ z ich domów.
– wyrzuci się z pracy.
Trzeba walczyć z przemocą, stosując prawidłą odpowiedzialność zbiorową!
W kraju, w którym na prezydenta wybiera się gościa, który brał udział w ustawkach w lesie jako członek zorganizowanej grupy przestępczej znanej jako kibole Lechii Gdańsk, taka wiadomość nikogo już nie zaskakuje.
Nie czytajcie komentarzy na fb xd
No, no, ciekawe. Polska zamiast biało-czerwona robi się brunatna.
Ułaskawianie bandytów, wybieranie ich na prezydentów i szerzenie propagandy która szczuje ludzi na imigrantow doprowadzi do większej ilości przestępstw w Polsce.
Bedzie różnica miedzy 2024 a 2025 i jak juz uda nam sie wychodowac slumsy z migrantami (obstawiam do 2030) to będziemy na poziomie zachodu…
Atmosfera pogromowa.
Proszę, żeby tylko ten kraj nie stał się sprawcą jakiegoś ludobójstwa stulecia. Te nagonki są przerażające, ilość tych ludzi jest po prostu przytłaczająca.
Incydent sebixowy, słabe to i pokazuje kierunek w jakim zmierzamy, ale pasuje mi to do powiatówki ogólnie… Ale uważam że ogólnie mamy problem z hejtem i linczowaniem.
Dziadek uczestniczył w pogromach to i wnuczek będzie xd
Strach się bać, co może się dziać sobotę podczas masowych protestów przeciwko imigracji. Obcokrajowcy mieszkający w Polsce już się ostrzegają, że lepiej nie wychodzić tego dnia na miasto.
Comments are closed.