Niespodzianka w drodze ze sklepu



by dreamsofcalamity

13 comments
  1. Zabrałem go (ją?) ze sobą. W okolicy nie było ani matki, ani ludzkiego opiekuna, a ulica to nie jest miejsce dla takiego kotka. Jestem tu w gościach, tata z dziewczyną pojechali na pogrzeb. Zapewniłem mu jedzenie, wodę, schronienie, kontakt. Kot najpewniej tutaj zostanie (nie mogę go ze sobą zabrać przez multum powodów, w tym alergię). Upewnię się, że trafi do weterynarza i będzie miał zabawki, drapak etc. – podstawy.

    PS 1. Ludzie, zwłaszcza na wsi jak tutaj, mogliby się trochę ogarnąć. Nie pierwszy raz widzę tu takiego kotka na ulicy. I nie zawsze był to żywy kotek… Jedno słowo: sterylizacja.

    PS 2. Chcielibyście polecić jakieś drapaki, zabawki itp.? Preferowałbym zakupy na Allegro. Z góry dziękuję za pomoc.

Comments are closed.