W bloku na przeciwko mojego mieszkania jest mieszkanie, w którym od 5 dni bez przerwy świeci się światło w salonie i chyba łazience (widać z drugiego okna, że prawdopodobnie drzwi od łazienki są uchylone i tam też świeci się światło) a dodatkowo jest szeroko otwarty balkon. Nie ma żadnego ruchu, totalnie nic się nie zmienia.

Czy zdażyło się wam wyjechać i zostawić włączone światło i otwarty balkon?

Nie wiem czy powinnam coś z tym zrobić czy olać? Jak ktoś zapomniał i jest na urlopie a moje zgłoszenie skończy się wyważeniem drzwi to przypał.

by Bright_Safety837

32 comments
  1. Po 5 dniach to już będzie czuć czy drzwi wyważać czy nie.

  2. To nie jest przypał. To wystarczająca podstawa, żeby wydzwonić policję, może niekoniecznie przez 112, ale możesz wykręcić do dyżurnego swojego lokalnego komisariatu. Powiedz jak wygląda sytuacja bez koloryzowania. Jak piętro jest w miarę niskie to przyjedzie Straż Pożarna i wejdą z policjantem przez balkon. Mało było przypadków, kiedy ktoś schorowany przewrócił się i kilka dni leżał oczekując na pomoc np. w łazience?

  3. Jeśli jest podejrzenie zagrożenia życia – dzwonić na Policję, oni na miejscu ustalą czy trzeba siłowo wejść do lokalu z pomocą straży pożarnej lub prawdopodobnie w tym przypadku dźwigiem wjadą na górę sprawdzić lokal z racji na otwarty balkon. Takich interwencji jest mnóstwo – zadzwoń może komuś uratujesz życie albo jego dobytek. 

  4. zadzwonić na psiarnię i już oni zdecydują. kolega niżej dobrze mówi, po 5 dniach już pod drzwiami powinno być czuć czy warto wyważać czy nie

  5. Zamiast pisać na Reddit już dawno trzeba było zadzwonić. Irytuje mnie taka znieczulica i jakieś uwstecznienie wśród ludzi – rozumiem, że można być introwertykiem, ale przecież to jest jakaś dziwna sytuacja, kto zostawia zapalone światła i otwarte okna przy wyjściu z domu na dzień lub dwa.

    Może ktoś zaginął i coś się stało, ludzie jesteście absolutnie beznadziejni czasami. Trochę wyobraźni i odpowiedzialności. 

    Ostatnio na Reddit widziałem zdjęcie znalezionych w lesie dokumentów i ktoś się pyta co zrobić…. No ja je… może ktoś komuś coś zrobił, zero pomyślunku. 

    Policja i służby o tego właśnie są, po to się szkolą a my płacimy podatki – takie dziwne sytuacje zazwyczaj są sprawdzane.

    Kiedyś w US kobieta umarła mimo, że 30 osób to widziało jak się wykrwawia na śmierć – każdy myślał, że ktoś inny zadzwoni.

    DRAMAT!!!

  6. Zadzwoń na alarmowy i powiedz, że jesteś zaniepokojona taką sytuacją. To żaden przypał.

  7. Dzwoń. Znajdź niealarmowy numer na jakiś bliski komisariat i dzwoń. Jeśli Ci sie nie chce, to po prostu na alarmowy dzwoń.

  8. Dzwoń na 112, może się okazać że ktoś tam od kilku dni leży martwy

    W zeszłym roku latem w sobotę rano przyjechała do nas do bloku straż pożarna, policja i pogotowie, weszli z drzwiami, okazało się że sąsiad zmarł, mieszkał sam i służby zawiadomiła kobieta z jego rodziny bo nie było z nim kontaktu

  9. Ja pierdolę… Internecie, co mam zrobić? Mózg wyżarty już kompletnie.

  10. Albo jak wiekszosc ludzi tu polecila na policje. Albo możesz spróbować przed tym zadzwonic do spoldzielni aby skontaktowali sie z wlascicielami czy sa na wakacjach.

    Uprzedzic zeby oddzwonili po nie udanej probie i dzwonic na policje w takim przypadku. Prawdopodobnie policja i tak podejmie probe kontaktu z mieszkancami przez spoldzielnie wiec mozesz tez takie cos zrobic po prostu.

  11. Dzwoń na policję. Masz uzasadnione podejrzenia, że coś jest nie tak.

  12. próbowałaś zapukać do drzwi? ja bym zapukała i jak nikt nie otworzy to zadzwoniła na policję

  13. Miałem podobną sytuację, zadzwoniłem na 112, policja przyjechała, sprawdziła (na szczęście nic złego się nie stało, najprawdopodobniej ktoś zapomniał zamknąć balkon przed wyjazdem). Żadnych pretensji czy nieprzyjemności za nieuzasadnione wezwanie nie było.

  14. 5 dni? To już i tak dawno martwy więc jeden chuj. Możesz olać.

  15. Edit: nie mogę już edytować posta ale trochę wyjaśnienia dlaczego zwlekałam 5 dni. Ja widzę tą sytuację od 2 dni, o wcześniejszych 3 dniach dowiedziałam się przypadkiem. Oprócz tego, ktoś kto mieszka w tym mieszkaniu czasami zachowuje się specyficznie np. w grudniu otwiera szeroko balkon codziennie na pół dnia. Myślałam, że teraz ma po prostu otwarty całą dobę i tyle. Jednak zaniepokoiło mnie to ciągle włączone światło i zero jakiegokolwiek ruchu.

  16. Jak jest otwarty balkon to nikt nie będzie wyważał drzwi. Podstawią wóz strażacki i zajrzą (i wejdą) przez balkon.

  17. Zadzwoń na 112, jak opiszesz prawde to nie ma opcji że dadza ci mandat za bezpodstawne wezwanie (w koncu mowisz prawde). Zrob to teraz i dawaj update

  18. Przez 5 dni u sąsiada jest uchylony balkon i świeci się światło a Ty się pytasz Reddita co zrobić?

  19. To jest podejrzane i trzeba dzwonić po odpowiednie służby.

    Dlaczego podejrzane? Ano dlatego, że osoba, która tam mieszka mogła zasłabnąć, pośliznąć się albo mieć zawał.

    Historia z mojego sąsiedztwa ku orzestrodze:

    Sąsiadka zadzwoniła na 112 po tym, jak jej uwagę zwróciło zapalone światło o 3ciej nad ranem u starszego pana, który mieszkał obok. Niestety, miał zawał i nie dało się go uratować.

  20. Jeśli od 5 dni non stop świeci się światło, drzwi do łazienki są uchylone, balkon otwarty a w środku 0 ruchu to jest to wystarczająca podstawa żeby zadzwonić po policję. Wyjaśnij im sytuacje, oni pojadą, sprawdzą i zdecydują co robić dalej. To nie jest żadna przypałowa sytuacja a może komuś uratujesz życie.

  21. Zadzwoń na 112. A najlepiej zagadaj sąsiadów i oni też niech zadzwonią bo służby bywają nieśmiałe.

  22. Jest balkon, drzwi balkonowe są otwarte, więc nikt nie będzie wyważał drzwi wejściowych. Po prostu policja wezwie straż i ktoś dostanie się tam podnośnikiem albo nawet przystawioną drabiną, Jeżeli okaże się, że z właścicielem wszystko gra i po porostu zapomniał zamknąć tego balkonu, to i tak taka informacja może wyjść mu na dobre, bo jednak… zostawił otwarte mieszkanie, a nie tylko strażacy mają wysokie drabiny, złodzieje też.

  23. Sąsiadka 2 dni nie odbierała swojego cateringu czy tam diety. Również nie otwierała drzwi. Gdy zadzwonilem pod 112 powiedzieli mi, że mogą przyjechać i sprawdzić ale będą wyważać drzwi na mój koszt. Powiedzialem by w takim razie spierdalali. No i przyjechali, straz pozarna, policja i karetka. Stali i gadali. Po godzinie ogarneli że sąsiadka trafila do psychiatryka i pojechali.

  24. Oczywiście że dzwonić. Nie rozumiem komentarzy że rodzina powinna się zająć czy ktoś inny. Jak by wiedzieli to może by się i zajeli. Nie wiedzą ale Ty wiesz że jest co nie tak. Nie przerzucajmy odpowiedzialności na innych, nie bójmy się pomylić czy zadzwonić nie potrzebnie czy zareagować gdy ktoś tego nie oczekuje. Lepiej zadzwonić i niech się okaże że facet maluje drugi pokój w tym czasie niż za dwa dni czytać artykuł że znaleźli martwego gościa.

    To czy ktoś jest introwertykiem ma pewnie znaczenie bo ludzie czasem krępują się nawet po pizzę zadzwonić.
    Nie chcesz dzwonić? Poproś kogoś znajomego kto to zrobi. Nie chcesz narażać właściciela mieszkania na jakieś dziwne akcje? Idź zadzwoń domofonem. Chociaż to i tak mniejsze narażanie go na nieprzyjemności niż zostawić mieszkanie dla złodziei otwarte czy na zalanie w deszczu. Albo może leży nieprzytomny i uratujesz kogoś. A jak nie jego to może jakieś zwierzęta ma. A może się okazać że gościu wyjechał po prostu. Nawet jeżeli to nic się nie stanie złego że zgłosisz to na policję.

Comments are closed.