Jak to jest, że na szczy dotyczący Ukrainy zapraszana jest Finaldnia jak państwo graniczące z Rosją a Polski tam nie ma

by Jedopan

39 comments
  1. To te doskonałe kontakty Nawrockiego z Trumpem w praktyce. (bo że Tuska nie lubi, to już nam wytłumaczono podczas kampanii, no ale Nawrocki to miał być top pod tym względem)

  2. Zaprosili tylko ważnych graczy międzynarodowych 

    Nie wiem czy dawać /s czy nie. 

    W sumie coś około 33 państw wspiera Ukrainę. Byłoby trochę ciasno gdyby wszyscy się zjechali. 

  3. To są skutki naszej wieloletniej polityki międzynarodowej i dbania o interes narodowy ponad podziałami partyjnymi. Długo, to trwało ale wreszcie wypracowaliśmy sobie stabilną pozycję na arenie międzynarodowej. Efektem tych starań jest to, że absolutnie nikt się z nami już nie liczy.

  4. A po co? Przecież Polska nigdy nic nie negocjuje tylko robi to co się jej karze od 30 lat z hakiem. Szkoda paliwa do Donalda lub kaczora wystarczy zadzwonić…
    Taki obraz nasz na świcie moi drodzy…

  5. A czemu miałaby być? Ugandy też nie ma na przykład, tak samo jak ponad setki innych państw

  6. Co do Finlandii, to zaproszono jej prezydenta, bo Trump go lubi (obaj grają w golfa). Z pomarańczową małpą trzeba jak z rozwydrzonym dzieckiem, więc się kombinuje jak się da.

    EDIT: nie mogę odnaleźć artykułu (nie pamiętam gdzie był, może na onecie), który o tym mówił jakoś po spotkaniu Trumpa z Putinem i już mi się nie chce szukać.

  7. Bo nasi nie potrafili się dogadać kto ma w końcu lecieć. Chciał jeden i drugi, w końcu nie poleciał żaden, i teraz obwiniają się o to nawzajem.

    Realnie mówiąc, powinien lecieć premier, jako osoba “faktycznie” rządząca krajem. Nawrocki i tak ma umówione spotkanie z Trumpem na bodajże 3go września…

  8. Widocznie mamy uja do powiedzenia w tej kwestii. Kto wie może za 6 lat też będziemy mieli jak ruskie będą chciały zaanektowac Podlasie.

  9. My w USA nawet ambasadora nie mamy przez wewnętrzne spory. Kto by zapraszał taki kraj.

  10. A kto miał tam jechać? Tusk który nie lubi się z trumpem, czy nawrocki który jest psem amerykanów i spełni ich każdy rozkaz razem z wyprzedażą polskiego majątku dla nich? Przecież Nawrocki to defacto wasal amerykanów. Niemcy, Francuzi słusznie nie chcieli tam i Tuska i Nawrockiego bo jeden nie lubi się z trumpem a drugi działa na szkodę Europy i Polski. Nawet wewnątrz polski mamy rozjazd co do naszej polityki międzynarodowej.

    Z resztą Polska nie zgodziła się na wysłanie wojska na Ukrainę więc nie bardzo rozumiem dlaczego mielibyśmy tam być. Polscy prawicowi “patrioci” już dawno obsrali majtki przed putinem bojąc się przed wysłaniem wojska i to są tego efekty właśnie.

    Polacy by chyba chcieli nic nie robić nic od siebie nie dać ale mieć wpływ na wszystko. Widać to po tym jak zachowują się w UE nic nie dać od siebie tylko brać. Pakt migracyjny be bo trzeba murzyna przyjąć. Wysłać wojsko nie bo trzęsiemy portkami. Zielony ład nie bo my robimy prąd z najdroższego węgla na świecie itp. I teraz widać tego właśnie efekty.

  11. Generalnie zaproszono ludzi, którzy jako tako są w stanie rozmawiać z Trumpem. Dlatego jest Alexander Stubb. Gdyby polski prezydent albo premier miał wyjątkowo dobry kontakt z Trumpem, też by go zaproszono.

  12. Jak dla mnie to najlepsze co Polska mogła zrobić, nie uczestniczyć w tym spotkaniu. Makarony i inni czegoś naobiecują co i tak nie dojdzie do skutku albo Trump ich skarci słownie i będzie cyrk tylko, a nawet jakby był Tusk czy nawrocki to wątpię, że im samym wizeruniowo i ich obozom politycznym było by to na rękę widząc jakie w Polsce są teraz nastroje.
    A jakbyśmy uczestniczyli to co byśmy ugrali? Nagle nie zostalibyśmy jakimś rozgrywającym, bo wiadomo, że jesteśmy w strefie wpływów usa i by był albo smród z USA albo z ukrami.

  13. juz od jakiegoś czasu mamy gówno do gadania – takie mamy rządy i takich mamy rodaków którzy ich nie rozliczają

  14. To jest efekt kilku rzeczy:

    – niejasności kto odpowiada za politykę zagraniczną kraju
    – nasze wieczne romatyzowanie pomocy (ukrywanie co i za ile przekazaliśmy, nie wpychanie naszej produkcji, brak kooperacji przy tworzeniu systemów dronowych i nie tylko)
    – polityka chwili wobec długoterminowych zysków – waliliśmy w Ukraine kiedy pojawił się najmniejszy problem i nie graliśmy twardo na dogadanie się by coś zyskać
    – rozerwanie między UE, a USA – boimy się powiedzieć twardo nie wujkowi co by się nie fochnął

    I ot tako efekt. Przez najbliższe tygodnie będzie naparzanka czemu nas przy stole nie ma i czemu takie decyzje. Boście kurna dupą nie ruszali ostatnie 4 lata, a liczyli, że moralne poświęcenie styknie i (nie) czekamy na owoce tego poświęcenia.

  15. Zależy, kogo zapytasz. PiS i Konfa mówi, że wina Tuska i Sikorskiego, bo ci nazwali Trumpa podobno faszystą. Koalicja mówi, że powinien tam Nawrocki być, bo podobno się z Trumpem lubią.

  16. Kraje podległe (Polska) są tylko od dawania kasy, sprzętu i terytorium, a także od zalewania ich ludźmi, których trzeba wypędzić, bo na ich terenach będę deale robione.

    Druga sprawa.. Tusk by nie wjechał do USA, bo Trumpa podczas kampanii nazywał Rosyjskim szpiegiem (jest film ze spotkania z sympatykami), ciekawie czy powtórzy to jeszcze np w TVP na żywo.

  17. Ponieważ Polska abdykowała z prowadzenia własnej polityki zagranicznej i stała się przybudówką USA.

    Żeby być przy stole trzeba najpierw wziąć udział w grze. Nasza dyplomacja się poddała zanim jeszcze zaczęła się na dobre ta gra.

    PS. Premier (albo prezydent? nie pamiętam) Finlandii pojechał grać w Szkocji w golfa z Trumpem, żeby załatwiać interesy swojego kraju. Nasze kmiotki pewnie nie potrafią nawet skleić kilku zdań po angielsku, więc o czym my w ogóle mówimy.

  18. Tusk pisał na twitterze, że Trump to ruska agentura, Trump jest pamiętliwy. Nawrocki na razie nie ma żadnej pozycji. Mogli wysłać Sikorskiego, ale to za niski kaliber stopniem wiec nie pojechał nikt.

  19. Finlandia byla zaproszona bo Trump lubi jej prezydenta (bo dobrze gra w golfa).

    To nie byla ekipa waznych graczy dzielaca swiat jak w Jalcie tylko ekipa majaca potencjalnie najwiekszy wplyw na Trumpa. Czyli takich ktorych lubi (i chociaz troche szanuje) Trump i takich co maja cos zeby go przekupic a my nie jestesmy w zadnej z tych grup.

  20. Ponieważ jak pokazuje polska historia naszą immanentną cechą zawsze było to (tzn. naszej tzw. klasy politycznej), że polskie wewnętrzne “wojenki” były ważniejsze niż interes narodowy. Tak było przed zaborami, tak było w II RP i tak jest teraz. To jest po prostu jeden z symptomów. Rząd z Nawrockim zamiast zamknąć pizdy, schować dumy do kieszeni i wypracować spójne stanowisko/plan działania w tak ważnej kwestii, woli publicznie napieprzać się kto jest fajniejszy i kogo Trumpek woli bardziej, kogo zaprosił, kogo nie zaprosił itd. Ja pierdole

  21. Dlatego, że Polska ma małe znaczenie na świecie. Zawsze tak było, jest i będzie, bo na zmianę z bycia tanią montownią dla zachodu na lokalne mocarstwo się nie zanosi. Nie ma też tutaj żadnego znaczenia która partia rządzi, bo Polska jest po prostu słaba. Zaproszono duże i ważne europejskie kraje. Przeceniacie znaczenie naszych polityków, oni ich nawet za granicą nie znają, tak jak my nie znamy polityków w Kazachstanie.

  22. Wstaw sobie meme z Kaczyńskim w czasie stanu wojennego.

  23. Wybraliśmy teraz reprezentanta, który bardziej utrwali nasze odseparowanie się od Europy, więc jest tak, jak suweren chciał.

  24. Tusk naubliżał trumpowi więc teraz sie boi tam polecieć

  25. Bo Nawrocki wie że przy Macronie i Stramrze będzie wyglądać jak wioskowy głupek.

  26. Finlandia tam jest z zupełnie innej przyczyny, a mianowicie dlatego, że prezydent umie grać w golfa.

    Podejrzewam, że wszystkie zaproszeni mają dobre relacje osobiste z Trumpem. Tusk i Nawrocki – chyba nie. Nikt nie przyjeżdżał dlatego że jest kompetentny, tylko po prostu Trump chce wokół siebie ludzi którzy mu się podobają. Nie róbcie z tego przegranej, nie ma z czego.

  27. A tak na chłodno, to nie jest tak, ze są to przedstawiciele tzw. Coalition of willing, czyli panstw gotowych wysłać swoje wojsko na Ukrainę, czego my po prostu nie jesteśmy częścią?

  28. Celem spotkania jest przekonanie Trumpa do punktu widzenia Ukrainy/Europy.
    Tuska Trump „nie lubi” za jego komentarze sprzed paru lat.
    Nawrocki mógłby sabotować przekonanie Trumpa gdyby to oznaczało ze może może mu się bardziej przypodobać.

    Dodatkowo dochodzi słynna polska szkoła dyplomacji „na 5 min przed końcem przypomne sobie że wsumie nic chciało mi się iść na żadne rozmowy, to teraz będe krzyczał że mi Niemcy/Bruksela/Rosja/ktokolwiek próbuje coś narzucić”

  29. I w tym momencie wszystkich Ukraińców z Polski powinno się wysłać do tych państw które Polski do tych rozmów nie zaprosiły.

  30. Bo Donald Tusk tak na prawdę rządzi EU i wszyscy po spotkaniu i tak będą raportowali bezpośrednio do niego. Następnie Donald ustali warunki pokoju na Ukrainie, takie które są najkorzystniejsze dla Polski ma się rozumieć. /s

  31. Płacimy cenę za posiadanie w ustroju dwugłowej władzy wykonawczej i walczących plemion PO-PiS. Rząd (tj. wypowiedź Sikorskiego) teraz nagle przedstawia, że Nawrocki ma zajmować się relacjami z Trumpem bo ma z nim dobry kontakt a Prezydent gada swoje. Generalnie to nie pamiętam kiedy coś mnie tak po ludzku wk***ilo w polityce, że nikt od nas tam nie był. Polska nie jest małym biednym krajem na skraju Europy, tylko państwem graniczącym z krajem w którym jest wojna i z którego transportowana jest wszelka pomoc.

    Jedna wielka porażka, naprawdę możemy się spierać czy to wina KPRM, MSZu czy KPRP ale fakt, że nikt z naszych przedstawicieli nie pojawił się w Waszyngtonie jest winą całej klasy politycznej w naszym kraju.

  32. Nie ma nas przede wszystkim dlatego, że już dawno zadeklarowaliśmy się że nie wyślemy wojsk na Ukrainę po zakończeniu wojny i wypisaliśmy się w ten sposób z “koalicji chętnych”. Poparło to większość społeczeństwa + Nawrocki jaki i Trzaskowski w kampanii to ustalenie podtrzymywali. W związku z tym nie mamy nic do zaoferowania przy stole. Mają być omawiane gwarancje bezpieczeństwa Ukrainy a żadnych nie możemy dać. Sami się z tej gry wypisaliśmy.

    Ale oczywiście jest to okazja wypomnieć pewne rzeczy Nawrockiemu który w tym tygodniu w zasadzie, wyrugował Rząd z rozmów z Trumpem, więc w pewnym sensie przejął odpowiedzialność za ten odcinek polityki zagranicznej. W wywiadzie dla WP mówił że jak już zostanie prezydentem to sobie to rozmowy na temat Ukrainy wyobraża tak:

    > Jestem przekonany, że gdy będę prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej, będę siedział przy wszelkich stołach negocjacyjnych dotyczących przyszłości Polski i naszego regionu

    > W rozmowach o zakończeniu wojny widziałby jeszcze miejsce dla USA, Rosji i Ukrainy.

    UE w jego przewidywaniach w ogóle miało nie być przy stole bo jest słaba

    >Jak więc wytłumaczyć obywatelom Stanów Zjednoczonych, że Europa, zajmująca się ekoszaleństwem, wojnami ideologicznymi, miałaby być przy stole?

    > Mówiłem przede wszystkim o instytucjonalnej sile UE, która jest dramatycznie niska. I tu niestety miejsca dla takiej Unii przy stole nie ma.

    Czy Niemiec albo Francuz powinni być przy stole? A gdzie tam – to też cieniasy są.

    > Kanclerz Niemiec powinien być?

    > Nie sądzę. Te stare hełmy nie za bardzo wpłynęły na sytuację.

    >Prezydent Francji?

    >Nie widzę rzeczywistych powodów, które by za tym przemawiały.

    xd
    Generalnie gość sobie wyobrażał że on Trump, Zełeński i Putin będą decydować o losach świata. Ego w kosmosie

    https://wiadomosci.wp.pl/podalby-pan-reke-putinowi-nawrocki-zrobilbym-wszystko-czego-wymagalby-interes-polski-7127354005007136a

    No i jest jeszcze jedna opcja dlaczego nie pojechał. Oni tam wszyscy gadają swobodnie po angielsku bez tłumacza…

  33. Polska mi przypomina takiego gościa, który przyszedł na imprezę i siedzi sam w kącie z nikim nie wchodząc w interakcję. Chciałby się zakumplować z towarzystwem i być cool jak oni, ale nikt nie zaprasza go do zabawy, nikt nie wprowadza go do rozmowy, a jak opowiada ktoś historię to patrzy na wszystkich, tylko nie na niego. Potem impreza rozkręca się, wszyscy tańczą i chleją, rozchodzą się po pokojach z dziewczynami, a on siedzi tam gdzie siedział, popijając sok jabłkowy. Jednym słowem: przegryw.

  34. Polska wielokrotnie zapewniała że nie zamierza dawać gwarancje bezpieczeństwa Ukrainie. A w tym spotkaniu zakładam że biorą udział te kraje które wyraziły chęć że takie gwarancje mogą dać.

    Jak chcemy się liczyć to musimy wyjść przed szereg, a nie że chcemy być ważni, ale ryzykować, nie nie, to nie my.

Comments are closed.