Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

W nocy z 9 na 10 września polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez rosyjskie drony podczas ataku na Ukrainę. Polskie siły powietrzne, wspólnie z sojusznikami, odpowiedziały na zagrożenie, zestrzeliwując maszyny. Było to pierwsze w historii nowoczesnej Polski użycie uzbrojenia w obronie powietrznej kraju.

Podczas pobytu w USA wysłannik Kremla Kiriłł Dmitrijew mówił o otwartości Rosji na rozmowy podkreślając, że nikt nie zwrócił się do Moskwy z prośbą o śledztwo. – Rosja jest otwarta na dyskusję na temat incydentu z dronem w Polsce, ale nikt nie zwrócił się do Moskwy z taką prośbą — stwierdził wysłannik Kremla do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej rosyjski rzecznik Dmitrij Pieskow wyraził kłamliwe stanowisko, że Moskwa jest regularnie oskarżana o prowokacje bez dowodów.

Trump mocno o zwycięstwie Ukrainy: Nigdy nie powiedziałem, że wygra.

W dalszym ciągu Rosja utrzymuje, że drony, które naruszyły polską przestrzeń, nie mogły należeć do niej ze względu na ograniczony zasięg. Pomimo to, deklaruje chęć do dialogu i weryfikacji wniosków ze strony Polski.

Wysłannik Dmitrijew na spotkaniu w USA z kongresmenką Anną Pauliną Luną oraz specjalnym wysłannikiem ds. misji pokojowych Stevem Witkoffem sugerował, że blisko jest porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Powtórzył to również w wywiadzie dla telewizji Fox News.