
Pamiętam, że blok w którym mieszkałam jako dziecko był w ten sposób pokryty zanim został ocieplony. Teraz robię projekt artystyczyny na temat blokowisk i chciałabym odtworzyć taką powierzchnię. Z góry dziękuję za pomoc :))
by pointingbone

Pamiętam, że blok w którym mieszkałam jako dziecko był w ten sposób pokryty zanim został ocieplony. Teraz robię projekt artystyczyny na temat blokowisk i chciałabym odtworzyć taką powierzchnię. Z góry dziękuję za pomoc :))
by pointingbone
24 comments
z kamykow.
>z czego robiono takie elewacje na blokach w latach 70/80tych?|
Z nędzy i rozpaczy 🙂
Elewacja “na winie”, że wszystkiego co się nawinie.
Z tego co było.
Kamyczki, beton. Nie dziękuj
Kamienie klejone do zaprawy, a potem umyte. W zasadzie najpewniej wymieszane ze sobą i zaciągane jakąś pacą/ręcznie a jak złapało to przetarte gąbką.
Ogólnie tak bym to zrobił, ale to wygląda nieco jak zerodowany beton z którego wypłukał się przez czas cement/wapno więc może by zadziałało zrobić taki gęsty beton z kamieniami i jak zacznie trzymać to wypłukać nadwyżkę wodą.
Ciekawsze są elewacje z potłuczonych talerzy:
https://preview.redd.it/1vc5dxtp2o2g1.png?width=1240&format=png&auto=webp&s=298a7694d54634927ad4c6701f83b8e4c54b1af4
[https://polska-org.pl/3850400,foto.html](https://polska-org.pl/3850400,foto.html)
W czasach sprzed-smartfonowych wyciąganie kamyczków z elewacji wydawało się całkiem ciekawym zajęciem.
W każdym prawdziwym betonie są kamyczki. Często pochodzą z sortowania. Dodaje się odpowiednie frakcje by uzyskać pożądany efekt. Jak beton zacznie wiązać i “umyjesz” wierzchnią warstwę to zostawisz taki efekt jak na zdjęciu
To był gównolit, na pewno
Tynk zmywany – tynk szlachetny, w którym warstwa zewnętrzna, częściowym związaniu zaprawy, jest zmywana wodą za pomocą szczotki lub pędzla celem usunięcia spoiwa i odsłonięcia ziam kruszywa; p>o upływie 2-3 dni powierzchnia tynku jest zazwyczaj dodatkowo zmywana roztworem kwasu solnego tynk zwykły – tynk dwuwarstwowy lub trójwarstwowy wykonany z zaprawy wapiennej lub cementowo-wapienne
Przeklejone z [neta](https://uprawnienia-budowlane.pl/tynk-cyklinowany-2.html) ale zgadza się z tym co pamiętam z technikum. Poza “trójwarstwowy”- trzecia warstwa to gładź i jej tu nie ma.
XDD napisali ziaM zamiast ziaRN
Po łacinie to Opus barbaricum
Niektóre z nich były takie fajne w dotyku
Z braku wyobraźni
Jakbyś chciał poszukać więcej po angielsku to pod hasłem pebble dash render jest sporo wyników 🙂
Chyba z kamienia.
Wielka płyta było produkowana w specjalnych zakładach gdzie beton wlewano do formy która miała kształt określonego elementu. Jeśli ten element miał byc elewacją dno płyty wysypywano kamieniem płukanym (żwir o określonej wielkości) i nastepnie zalewano formę betonem. Po zastygnięciu kamyki które nie związały z betonem wykruszały się.
Z biedy wywołanej marksizmem
Z angielskiego poczytaj sobie o procesie “**exposed aggregate”**
Tu masz jak chłopaki z krajów arabskich robia takie wykończenie na gotowej ścianie:
[https://www.youtube.com/watch?v=RNofwNHePXA](https://www.youtube.com/watch?v=RNofwNHePXA)
Jest porozrzucane w sieci archiwum produkcji samej wielkiej płyty pod hasłem “Deutsche FotothekBetonwerker” i wygląda, że kruszeń był rzucany na górę formy a nie na jej dół:
[https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/81/Fotothek_df_n-24_0000008_Betonwerker.jpg](https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/81/Fotothek_df_n-24_0000008_Betonwerker.jpg)
Jako materiał używano żwiru, tłucznia, ceramiki.
Te kamienie, jak już ktoś powiedział, to otoczaki, które nabrały swojej wygładzonej natury, gdy je toczyła wartka górska rzeczka.
W naturze oczekiwałbym ich w bezpośrednim pobliżu górskich rzek, które po każdej ulewie robią się bardziej gwałtowne i niosą je daleko.
Pamiętam je np. z Pienin (okolice Krościenka i Szczawnicy; rzeka Dunajec), chociaż tam miały bardziej jednolity, jasny kolor.
Podejrzewam, że takie kamienie mogły być pozyskiwane ze żwirowni, ale to tylko hipoteza.
To jest zwykły żwir pacą zaciagany
Żwir?
W Szkocji dalej popularne, mówią na to pebble dash
Napisz coś więcej o tym projekcie, intrygujące!
Comments are closed.