Ministerstwo pracy, kiedy pracodawcy zatrudniają w Polsce migrantów, żeby ignorować prawo pracy, zaniżać stawki i nie musieć zatrudniać “roszczeniowych”, “niewdzięcznych” Polaków, którzy “wolą żyć z zasiłków, zamiast ciężko pracować”.
by _Tramp_
Ministerstwo pracy, kiedy pracodawcy zatrudniają w Polsce migrantów, żeby ignorować prawo pracy, zaniżać stawki i nie musieć zatrudniać “roszczeniowych”, “niewdzięcznych” Polaków, którzy “wolą żyć z zasiłków, zamiast ciężko pracować”.
by _Tramp_
16 comments
Przecież prawo pracy też dotyczy migrantów….
Pamiętacie te czasy, kiedy to Polacy się szczycili jak to potrafią ciężko pracować, nie jak ludzie na zachodzie? A tymczasem teraz u nas płacz, że inni pracują jeszcze ciężej. Ale się pozmieniało 😀
Skrajna prawica, kiedy migracja robi faktyczną szkodę Polski, ale prywaciarze dzięki temu więcej zarobili.
Miałam jakiś czas temu krótką pogawędkę z mamą odnośnie imigrantów. Ona ich nie lubi, bo “zabierają polakom pracę”. No to się pytam – w jaki sposób i jaką pracę xD “No bo w ogłoszeniach jest napisane, że szukają tylko migrantów”.
Na moje pytanie, czy to imigranci ustalają warunki ogłoszenia o pracę czy polscy prywaciarze, temat został ucięty 😛
Tak btw. Mamy bezrobocie poniżej 3%
Także ten
Nawet abstrahując od prawa pracy, sprowadzenie kilkunastu tysięcy kandydatow na Twoje nisko wykwalifikowane stanowisko odbiera lokalnym pracownikom fizycznym jakiekolwiek karty przetargowe. Typowe “nie podoba sie to wypad, bo mam 10 [wstaw najpopularniejsza obecnie narodowość wśród imigrantow] na twoje miejsce.” Imigranci czesto zyja tez inaczej niz Polacy którzy maja tutaj rodziny i zobowiązania. Sporo mieszkań imigrantow w mojej okolicy są wynajmowane w 5-6 chłopów na bułe i dla nich te gówno stawki są jeszcze akceptowalne. Polak który ma tu rodzinę za taką kase nie przyjdzie do roboty. Powinniśmy isc w automatyzacje by montownie nie wymagały tyle manualnej roboty i lepiej placić tym pracowników ktorych mamy. Firmy w Polsce funkcjonują w oparciu o najtańszą siłę roboczą bo im sie na to pozwala, inaczej musiałby inwestować w automatyzacje albo sie zwinąć.
Spróbuj coś z tym zrobić, to media i internet zaleją hektolitry łez, że “rząd dobija klasę średnią i małych przedsiębiorców”. Jak zawsze zostanie wyciągnięta mityczna pani kwiaciarka i pan piekarz co bułeczki od 1920 roku wypieka, ale już więcej nie da rady.
Że to nie ma nic do rzeczy? Nigdy do tej pory to nikomu nie przeszkodziło, to jest standardowa technika biznesu na wywieranie presji i kreowanie narracji.
Rodzinna firma musi zatrudniać kolumbijczyków bez umowy za 10 zł/h bo bez tego by padła, a na takich firmach jest oparta nasza gospodarka. Czemu chcesz zapaści gospodarki? Czemu chcesz wzrostu cen? Jak myślisz, że da się inaczej, to załóż swoją firmę i samemu się przekonaj, że uczciwe, rodzinne firmy muszą tak robić, żeby się utrzymać na rynku i utrzymać ceny usług i towarów.
A w ogóle to w zasadzie to nie jest jakaś niesłychana rzecz, to jest coś, co działo się praktycznie w każdym państwie zachodnim i to jest efekt tego, że przechodzimy z bycia państwem rozwijającym się do bycia państwem rozwiniętym. 20 lat temu to my byliśmy tymi, co uciekali do Wielkiej Brytanii, Szwecji, Niemiec, Holandii robić za miskę ryżu, po którą żaden Anglik, Niemiec by się nie schylił.
Teraz to do nas przyjeżdżają robić za miskę ryżu, po którą żaden Polak by się nie schylił. Ta sama zasada tylko u nas z 20-30 letnim opóźnieniem.
Teraz to już chyba nie ma wyjścia, a przynajmniej nie ma szybkiego rozwiązania – Polska wychowała sobie całe pokolenie Polaków, którzy nie mogli liczyć nawet na minimum praw pracowniczych i usług państwowych (komunikacja publiczna międzymiastowa, zwłaszcza na wschodzie kraju) i którzy uczyli się, że przed koniecznością korzystania ze słabej służby zdrowia, brakiem środków do życia, niestabilnością zatrudnienia, itp. trzeba uciekać w, w miarę możliwości, rentierstwo lub dobrze płatne zawody (jak programiści, inżynierowie, itp. – a I tak oczywiście trzeba harować, work-life balance jest dla słabych, nie dla zwycięzców). Ewentualnie, jak jest się robolem jełopem, co się nie uczył i teraz ma, można wyjechać na zachód do pracy.
Teraz musimy korzystać z wyzysku gastarbeiterów i imigrantów, bo odkręcenie tego to za dużo czasu i wysiłku – a I jeszcze dzietność szoruje po dnie, więc nawet w przyszłości pracowników z Polski będzie mniej.
Widzę, że mit o “niebotycznych zarobkach prywaciarzy” trzyma się dobrze. Już w ramach tej swojej mitologii wypracowaliście odpowiedź, po co w ogóle “prywaciarze” “sprowadzają” tych migrantów do Polski, zamiast zatrudniać za granicą, gdzie mogą im płacić jeszcze mniej, czy ciągle tkwicie w czasach siedemdziesiąt lat temu?
Po tym jak ostatnio próbowałem uzyskać wizę dla mojej dziewczyny na parę miesięcy nic mnie tak nie wkurza, że moje własne Państwo gdzie płacę podatki odkąd skończyłem 19 lat w mojej sprawie robi wszystko żeby utrudnić i wyciągnąć jak najwięcej kasy i na koniec powiedzieć “lol odrzucamy”, a Janusz przedsiębiorca bez problemu sprowadza 40 kolumbijczykow żeby płacić im miskę ryżu tylko aby nie zapłacić Polakom normalnej pensji i to samo Państwo nie ma nic przeciwko.
Ogolnie jest to paradoks kapitalizmu, z którym lewica powinna mieć problem, a jako, że imigranci są super prawie nigdy nie ma. Kapitaliści zawsze będą uspołeczniać koszty swojej transformacji kapitału. I tak – wszyscy na tym tracimy – bo praca robotnika powinna być tak samo dobrze opłacana jak każdego innego, tak aby ten robotnik w fabryce mógł mieć mieszkanie i normalnie żyć za pracę. A tutaj co się dzieje – sprowadzamy masy ludzi, którzy tak samo jak Polacy żyli po 6 w jednym pokoju i pracowali tylko by jak najwięcej zaoszczędzić. Kto zyskuje? Oni – ale oni wrócą do kraju więc ten kraj, a do tego kapitalista, bo może sobie pozwolić na więcej, bo obniżył koszty stratami społeczeństwa.
Wzrost gospodarczy sam się nie zrobi 😉
W jaki sposób legalne zatrudnienie migranta łamie prawo pracy?
To r Polska nagle jest przeciwko legalnym i pracującym migrantom bo chcą pracować za mniejsze stawki? :p
Imigranci nie odbierają pracy Polakom. Za to sprawiają że Polacy awansują.
Dzięki temu że pojawili się imigranci Polacy z doświadczeniem szybko awansowali na kierowników.
Dokładnie tak samo jak Polacy pracują na zachodzie na szeregowych stanowiskach a nad nimi są miejscowi kierownicy.
Ja ostatnio widziałem jakąś reklamę AI. Gościu miał to skierowane do pracodawców jakiejś pracy związanej z towarem. Chwalił się że ich Ejaj jest bardzo dobre bo nie trzeba płacić aż tak dużo, pracują cały czas, ich praca jest stabilna a nie że zaraz Łamią nogi i idą na zwolnienie No i taki może działać za 1000 ludzi i to na całym świecie. No i koronny argument to że nie marudzą podwyżki i nie sprawiają problemów
Więc tak są pracodawcy których denerwuje fakt że mają niewolników i tak nadal zbyt duże koszty
Comments are closed.