by Material-Author-4172

1 comment
  1. Okej więc rozumiem, że prawdziwa sztuka jest, gdy grupka trenowanych tylko w tym celu od dziecka azjatów po raz 2137 nakurwia te same nudne utwory jednego kompozytora (Szopena) który zmarł na suchoty 150 lat temu, na tym samym instrumencie (fortepianie) a grupa starych pierdzieli to ocenia, chociaż w zasadzie wiele do oceny nie mają, co tam można zmienić, przecież nie choćby jedną nutkę bo by skutkowało darciem pizdy o obrazę klejnotów narodowych.

    “No pięknie Panu się to zagrało Panie XIU LIE PONG ten wykon był w chuj warty Pana dzieciństwa i młodości xDDD”. 

    A jak po 20 latach zwycięzca konkursu idzie na kurwy żeby odreagować tą traumę to od razu wielki skandal i jak on mógł przecież kiedyś wygrał w Szopena zawody. 

    No i to  wszystko, łącznie z pozamuzyczną refleksją dotyczącą braku tatuaży i kolorowych włosów to jebane za pieniądze podatnika balowanie. Jakby mnie dopuścili na długość ręki to bym wziął ten fortepian i wyjebał przez okno jak moskale fortepian szopena w powstaniu styczniowym w wierszu Norwida, pozdrawiam serdecznie.

Comments are closed.