Przynajmniej w nocy jest tylko 30 stopni, więc można się schłodzić.
W sporej mierze nie dają rady.
Najgorzej, że przez działalność człowieka i globalne ocieplenie będzie to coraz częstsze zjawisko i na większej liczbie obszarów.
Ludzie się dobrze adaptują, tam w zimę jest z 15-20C. W ciągu roku mają mniejsze wachania niż my w polsce, więc muszą się tylko na te upały przystosować, nie muszą umieć też wytrzymać mrozu.
Kiedyś widziałem kogoś w kurtce jesienno-zimowej w 30C gdzie ja topiłem się w t-shirtcie. Jak on potrzebował kurtki w 30C, to czy dałby radę w -10C?
Dry heat
Bardzo duzo zalezy od wilgotności powietrza. Człowiek potrafi się pocić i w suchych częściach świata to robi ogromną różnice. W regionach gdzie wilgotność regularnie osiaga 100% każda temperatura powyżej 37° jest zabojcza. Polska jest stosunkowo wilgotna. Ich 45° może być znacznie bardziej znośne niż nasze.
Oni tego nie odczuwają jak my bo są inaczej zbudowani. Po drugie w takich miejscach wilgotność powietrza prawie nie istnieje więc dobry kawał cienia i są spoko.
Moje pierwsze zderzenie z upałami 40+ wyglądało tak, że lał się ze mnie pot litrami, nawet siedząc w cieniu i pijąc coś zimnego. Chodzić po piasku nie było szans, bo piasek parzył mocno w stopy. Ostatecznie, po kilku dniach spędzonych nad basenem i morzem, czułem się w takim upale jak u siebie w domu. Po powrocie do kraju lata przestały być już dla mnie takie gorące.
Jeszcze kilka dni temu przy temperaturze 30 stopni widziałem ciemnoskórego inżyniera na rowerze z plecakiem Glovo ubranego w czarną kurtkę. Widocznie dla niego nasz klimat jest nadal chłodny i przy tych 50 stopniach jeździłby w podkoszulku.
Byłem na bliskim wschodzie i wszystko jest tam klimatyzowane na 18 stopni.
Zauważ, że temperatury są faktycznie wywalone w kosmos, ale już wilgotność powietrza jest bardzo niska. Oczywiście taki upał jest nadal cholernie odczuwalny, ale nadal nieco mniej niż przy dużej wilgotności. Dlatego właśnie “nasze” upały bywają takie męczące – duża wilgotność już przy 26-27 stopniach odczuwalna jest jako duchota, pojawia się wrażenie, że powietrze jest po prostu gęste i lepkie, jak w szklarni, ale jeśli ta wilgotność jest niska, to i 30-33 stopnie jest do przeżycia. Praży nadal, ale jeśli się spocisz, ciało ma “gdzie” oddawać tę odparowaną wodę. Polecam zapoznać się z materiałami na temat pracy polskich kierowców ciężarówek, którzy jeździli w latach dziewięćdziesiątych na zlecenia do Iraku i Iranu. Oni przy takich temperaturach nie mieli w swoich samochodach żadnej klimatyzacji.
podpowiem, nie żyją, a reszta to halucynacja z gorąca
50 Stopni ale tylko 5% wilgotności, będzie gorąco, ale da się jakoś w ogóle ochłodzić.
W Japonii masz 35-40 stopni, ale wilgotność powietrza na poziomie 65-95% i jest dużo dużo gorzej, bo twój organizm nie ma jak odparować wydzielanego potu i bardzo szybko można się przegrzać.
Dlatego wiele osób w tym kraju chodzi z parasolem w lato przy pełnym słońcu, żeby mieć chociaż jakiś cień.
Klimatyzacja?
Klimatyzacja
Wiele lat temu jeszcze za Assada zwiedzałem Palmirę. Starożytne ruiny na pustyni które później isis wysadził. Łaziliśmy od rana do popołudnia i z przerwami co godzinę na picie w cieniu dało radę wytrzymać. Nawet na górę z zamkiem z buta weszliśmy. Było 4x stopni, dokładnie nie pamiętam, bo to było przed erą smartfonów. Generalnie ubrania cienkie przewiewne, cień i gorąca zielona herbata pomagały. Pewnie życie bardziej po 18 i rankiem się toczy. W autokarach za to 18 czy mniej aż człowieka telepało.
5% wilgoci.
W Polsce przy 60% wilgoci, nawet 30C jest trudne do wytrzymania.
Przyzwyczajenie.
Badania archeologiczne i teksty pisane że starożytnego Sumeru, pierwszej cywilizacji na świecie sprzed 5 tysięcy lat. Znajdującej się właśnie w dzisiejszym Iraku pokazują, że ówcześnie żyjący tam ludzie bardzo często najcięższe prace fizyczne wykonywali w nocy. Resztę normalnych zajęć wykonywali wczesnym rankiem albo późnym wieczorem. W środku dnia odpoczywając na sjeście i racząc się schodzonym jęczmiennym piwem. Często też budowali domy tak, żeby spać na ich dachach i być schadzanym przez wiatr. Bo wnętrza zbytnio się nagrzewały.
Niewiele to mówi o dzisiejszych sposobach radzenia sobie z upałem. Ale jak widać to problem, z którym mieszkańcy tego regionu borykają się od początku. Ogólnie sam fakt, że ludzkość właśnie tam wymyśliła pismo, współcześnie rozumiane miasta i pierwsze rozwinięte struktury społeczne jest bardzo ciekawy.
Miejmy nadzieję, że nie dają
Wilgotność 5% xD gg eazy.
Wystarczy pić wodę i się mocno schładzasz przez pocenie.
Siedzę teraz na bałkanach, jak jest wiatr od lądu i masz 50-65% wilgotności, to w 30C bez klimy spokojnie na luzie sobie siedzisz.
Jak wieczorem zrobił się wiatr od morza i wywaliło tak wilgoć, że przy 25C w nocy robiła się mgła i było 95% wilgotności, to przy tych 25/26C w domu nie dało się oddychać i trzeba było wszystko pozamykać, żeby klimą osuszyć powietrze.
Zauważ że uchodźcy głównie przychodzą nie z północy, wschodu czy zachodu ale z południa.
To jest dużym powodem dlaczego. Nie tylko powodem są upały ale też coraz trudniej o wodę czy żywność.
to nie jest rage bait, ani bycie pick me, ale uwielbiam upał, im wyższa temperatura, tym lepiej się czuję, zwłaszcza psychicznie.
kocham spacery w pełnym słońcu, mimo, że wracając mam gębę czerwoną jak malina, who cares? na to czekałam całe 10 miesięcy 🤷 mam jasną cerę, więc o opalaniu nie ma mowy, zawsze czapka z daszkiem plus okulary.
przez caly rok śpię pod przynajmniej dwiema kołdrami, obciążeniowa i zwykłą. wszystkie badania w normie, chyba to po prostu moja rzecz.
gdybym mogła, wyprowadziłabym się do miejsca, gdzie taka pogoda byłaby defaultowa
a no i nie cierpię tegorocznego lipca, wcale nie czuję się jak w długo wyczekiwanym lecie xd
15 -20 stopni i jesienne widoczki już za nieco ponad miesiąc 😁
Boje się że to nasza przyszłości.
Wilgotność
Te 51 stopni u nich to moze jak 35 u nas xd
Wszystko zależy od wilgotności powietrza, więcej wilgotności, jest odczuwalne przy dużej temperaturze powyżej 30 stopni .
Jestem aktualnie w Dubaju i uważam, że tutejsze 44° są o wiele gorsze nizeli to 52° w Iraku. W Dubaju jest cholernie duża wilgotność w niektóre dni, ale jak ludzie tutaj mogą żyć? Myśle, że kwestia przyzwyczajenia. Może i jest dla mnie za ciepło, ale jestem w stanie się przyzwyczaić i już to się w sumie stało
28 comments
+1
Przynajmniej w nocy jest tylko 30 stopni, więc można się schłodzić.
W sporej mierze nie dają rady.
Najgorzej, że przez działalność człowieka i globalne ocieplenie będzie to coraz częstsze zjawisko i na większej liczbie obszarów.
Ludzie się dobrze adaptują, tam w zimę jest z 15-20C. W ciągu roku mają mniejsze wachania niż my w polsce, więc muszą się tylko na te upały przystosować, nie muszą umieć też wytrzymać mrozu.
Kiedyś widziałem kogoś w kurtce jesienno-zimowej w 30C gdzie ja topiłem się w t-shirtcie. Jak on potrzebował kurtki w 30C, to czy dałby radę w -10C?
Dry heat
Bardzo duzo zalezy od wilgotności powietrza. Człowiek potrafi się pocić i w suchych częściach świata to robi ogromną różnice. W regionach gdzie wilgotność regularnie osiaga 100% każda temperatura powyżej 37° jest zabojcza. Polska jest stosunkowo wilgotna. Ich 45° może być znacznie bardziej znośne niż nasze.
Oni tego nie odczuwają jak my bo są inaczej zbudowani. Po drugie w takich miejscach wilgotność powietrza prawie nie istnieje więc dobry kawał cienia i są spoko.
Moje pierwsze zderzenie z upałami 40+ wyglądało tak, że lał się ze mnie pot litrami, nawet siedząc w cieniu i pijąc coś zimnego. Chodzić po piasku nie było szans, bo piasek parzył mocno w stopy. Ostatecznie, po kilku dniach spędzonych nad basenem i morzem, czułem się w takim upale jak u siebie w domu. Po powrocie do kraju lata przestały być już dla mnie takie gorące.
Jeszcze kilka dni temu przy temperaturze 30 stopni widziałem ciemnoskórego inżyniera na rowerze z plecakiem Glovo ubranego w czarną kurtkę. Widocznie dla niego nasz klimat jest nadal chłodny i przy tych 50 stopniach jeździłby w podkoszulku.
Byłem na bliskim wschodzie i wszystko jest tam klimatyzowane na 18 stopni.
Zauważ, że temperatury są faktycznie wywalone w kosmos, ale już wilgotność powietrza jest bardzo niska. Oczywiście taki upał jest nadal cholernie odczuwalny, ale nadal nieco mniej niż przy dużej wilgotności. Dlatego właśnie “nasze” upały bywają takie męczące – duża wilgotność już przy 26-27 stopniach odczuwalna jest jako duchota, pojawia się wrażenie, że powietrze jest po prostu gęste i lepkie, jak w szklarni, ale jeśli ta wilgotność jest niska, to i 30-33 stopnie jest do przeżycia. Praży nadal, ale jeśli się spocisz, ciało ma “gdzie” oddawać tę odparowaną wodę. Polecam zapoznać się z materiałami na temat pracy polskich kierowców ciężarówek, którzy jeździli w latach dziewięćdziesiątych na zlecenia do Iraku i Iranu. Oni przy takich temperaturach nie mieli w swoich samochodach żadnej klimatyzacji.
podpowiem, nie żyją, a reszta to halucynacja z gorąca
50 Stopni ale tylko 5% wilgotności, będzie gorąco, ale da się jakoś w ogóle ochłodzić.
W Japonii masz 35-40 stopni, ale wilgotność powietrza na poziomie 65-95% i jest dużo dużo gorzej, bo twój organizm nie ma jak odparować wydzielanego potu i bardzo szybko można się przegrzać.
Dlatego wiele osób w tym kraju chodzi z parasolem w lato przy pełnym słońcu, żeby mieć chociaż jakiś cień.
Klimatyzacja?
Klimatyzacja
Wiele lat temu jeszcze za Assada zwiedzałem Palmirę. Starożytne ruiny na pustyni które później isis wysadził. Łaziliśmy od rana do popołudnia i z przerwami co godzinę na picie w cieniu dało radę wytrzymać. Nawet na górę z zamkiem z buta weszliśmy. Było 4x stopni, dokładnie nie pamiętam, bo to było przed erą smartfonów. Generalnie ubrania cienkie przewiewne, cień i gorąca zielona herbata pomagały. Pewnie życie bardziej po 18 i rankiem się toczy. W autokarach za to 18 czy mniej aż człowieka telepało.
5% wilgoci.
W Polsce przy 60% wilgoci, nawet 30C jest trudne do wytrzymania.
Przyzwyczajenie.
Badania archeologiczne i teksty pisane że starożytnego Sumeru, pierwszej cywilizacji na świecie sprzed 5 tysięcy lat. Znajdującej się właśnie w dzisiejszym Iraku pokazują, że ówcześnie żyjący tam ludzie bardzo często najcięższe prace fizyczne wykonywali w nocy. Resztę normalnych zajęć wykonywali wczesnym rankiem albo późnym wieczorem. W środku dnia odpoczywając na sjeście i racząc się schodzonym jęczmiennym piwem. Często też budowali domy tak, żeby spać na ich dachach i być schadzanym przez wiatr. Bo wnętrza zbytnio się nagrzewały.
Niewiele to mówi o dzisiejszych sposobach radzenia sobie z upałem. Ale jak widać to problem, z którym mieszkańcy tego regionu borykają się od początku. Ogólnie sam fakt, że ludzkość właśnie tam wymyśliła pismo, współcześnie rozumiane miasta i pierwsze rozwinięte struktury społeczne jest bardzo ciekawy.
Miejmy nadzieję, że nie dają
Wilgotność 5% xD gg eazy.
Wystarczy pić wodę i się mocno schładzasz przez pocenie.
Siedzę teraz na bałkanach, jak jest wiatr od lądu i masz 50-65% wilgotności, to w 30C bez klimy spokojnie na luzie sobie siedzisz.
Jak wieczorem zrobił się wiatr od morza i wywaliło tak wilgoć, że przy 25C w nocy robiła się mgła i było 95% wilgotności, to przy tych 25/26C w domu nie dało się oddychać i trzeba było wszystko pozamykać, żeby klimą osuszyć powietrze.
Zauważ że uchodźcy głównie przychodzą nie z północy, wschodu czy zachodu ale z południa.
To jest dużym powodem dlaczego. Nie tylko powodem są upały ale też coraz trudniej o wodę czy żywność.
to nie jest rage bait, ani bycie pick me, ale uwielbiam upał, im wyższa temperatura, tym lepiej się czuję, zwłaszcza psychicznie.
kocham spacery w pełnym słońcu, mimo, że wracając mam gębę czerwoną jak malina, who cares? na to czekałam całe 10 miesięcy 🤷 mam jasną cerę, więc o opalaniu nie ma mowy, zawsze czapka z daszkiem plus okulary.
kocham gorące, upalne noce, kocham wspaniale ciepłe poranki.
przez caly rok śpię pod przynajmniej dwiema kołdrami, obciążeniowa i zwykłą. wszystkie badania w normie, chyba to po prostu moja rzecz.
gdybym mogła, wyprowadziłabym się do miejsca, gdzie taka pogoda byłaby defaultowa
a no i nie cierpię tegorocznego lipca, wcale nie czuję się jak w długo wyczekiwanym lecie xd
15 -20 stopni i jesienne widoczki już za nieco ponad miesiąc 😁
Boje się że to nasza przyszłości.
Wilgotność
Te 51 stopni u nich to moze jak 35 u nas xd
Wszystko zależy od wilgotności powietrza, więcej wilgotności, jest odczuwalne przy dużej temperaturze powyżej 30 stopni .
Jestem aktualnie w Dubaju i uważam, że tutejsze 44° są o wiele gorsze nizeli to 52° w Iraku. W Dubaju jest cholernie duża wilgotność w niektóre dni, ale jak ludzie tutaj mogą żyć? Myśle, że kwestia przyzwyczajenia. Może i jest dla mnie za ciepło, ale jestem w stanie się przyzwyczaić i już to się w sumie stało
Comments are closed.