Polska ograła Brazylię 3:0. Kewin Sasak znakomicie zastąpił Kurka

W tym sezonie w reprezentacji Polski nie ma Łukasza Kaczmarka, który dostał wolne od trenera Nikoli Grbicia. Bartosz Kurek przegapił Ligę Narodów przez problemy z plecami. Bartłomiej Bołądź nie jest sobą po kontuzji z końcówki sezonu ligowego. Reprezentacyjny atak zmonopolizował więc Kewin Sasak. I ze swojej funkcji wywiązuje się znakomicie.

Polska ograła Brazylię. Kewin Sasak nie do zatrzymania. Był bezbłędny

Już wygrany w czwartek przez Polskę 3:0 ćwierćfinał z Japonią był popisem zawodnika, który w dorosłej reprezentacji zadebiutował dopiero w tym sezonie. Ale w sobotnim półfinale z Brazylią Sasak przebił ten występ.

Od początku był siłą numer jeden polskiej ofensywy. Przez dwa sety nie dał się ani razu zablokować, to udało się Brazylijczykom dopiero w trzeciej partii. Mimo to półfinałowe statystyki Sasak są fantastyczne – atakował z niespotykaną na tym poziomie skutecznością 76 procent. Łącznie zdobył 18 punktów, najwięcej w polskiej drużynie. W ataku nie popełnił żadnego błędu, do tego dodał jeden punktowy blok i as serwisowy.

A przecież dla 28-letniego zawodnika to był dopiero pierwszy występ w półfinale dużego, międzynarodowego turnieju. W buty Kurka wszedł jednak znakomicie.

Szczerze, starałem się zachować spokój. Nie skupiałem się na tym, jaka jest ranga tego meczu. Chciałem zagrać podobne spotkanie, na tym samym poziomie, jak poprzednie. Skupiałem się akcja po akcji i myślę, że to było kluczoweskromnie komentuje występ Sasak.

Polska – Włochy o złoto Ligi Narodów. Siatkarz zdradza, co Grbić powiedział drużynie

Atakujący jest jednak rewelacją tegorocznej Ligi Narodów, w której od początku pokazywał się z dobrej strony. I choć w fazie wstępnej miewał również słabsze występy, to w najważniejszym momencie jest w kapitalnej formie.

Po wygranej z Brazylią zachowuje jednak spokój. Przed meczem Polska – Włochy “Biało-Czerwonych” w pełnej koncentracji stara się też utrzymać selekcjoner Nikola Grbić. Sasak zdradził, co szkoleniowiec przekazał drużynie po meczu.

– Trener zwrócił uwagę na to, że tak naprawdę to nie jest jeszcze cel ostateczny. Fajnie, że wygraliśmy, można się chwilę pocieszyć, ale od jutra zaczynamy misję finał. Tylko to mamy w głowach – przekonuje atakujący.

Spotkanie Polska – Włochy w niedzielę o godz. 13. Wcześniej o brąz powalczą zespoły Brazylii i Słowenii. Transmisje obu spotkań w Polsacie Sport 1 i na Polsat Box Go, relacje tekstowe “na żywo” w Interia Sport.