Ludzie gromadzą się przed Sądem Najwyższym w Warszawie, 1 lipca 2025 roku.

Źródło zdjęcia, NurPhoto via Getty Images

Podpis zdjęcia, Ludzie gromadzą się przed Sądem Najwyższym w Warszawie 1 lipca 2025 r., trzymając transparenty ze zdjęciami prezydenta elekta Nawrockiego i prezydenta USA Donalda Trumpa.Informacje o artykuleAutor, Adam EastonAdam EastonStanowisko, BBC News Warsaw correspondent

55 minut temu

Z błogosławieństwem Donalda Trumpa, 6 sierpnia Polska zainauguruje kadencję nowego, prawicowego prezydenta, Karola Nawrockiego, który zapowiada twarde stanowisko wobec Berlina i Brukseli.

Prezydent pełni w Polsce funkcję głównie reprezentacyjną. Jako zwierzchnik sił zbrojnych ma ograniczoną rolę w obszarze obronności i polityki zagranicznej, za które odpowiada rząd.

Jednak jako prezydent Nawrocki może uniemożliwić koalicji Donalda Tuska skuteczne sprawowanie rządów, ponieważ ma prawo zawetować lub zablokować ustawy. Obecny rząd nie ma wystarczającej większości parlamentarnej, by odrzucić jego weto.

Pragmatyk skoncentrowany na pokonaniu koalicji Tuska

Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika Sieci i kanału telewizyjnego wPolsce24.pl, wspierających opozycyjną partię Prawo i Sprawiedliwość (PiS), która poparła kandydaturę Nawrockiego, twierdzi, że nowa głowa państwa będzie silnym przywódcą, podzielającym niektóre wartości skrajnie prawicowej, libertariańskiej Konfederacji.

Przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na 2027 r. Nawrocki skoncentruje się na osłabieniu szans koalicji na reelekcję.

„Chce być bardzo aktywny na scenie krajowej i będzie to jego głównym zajęciem przynajmniej do 2027 r.”, powiedział BBC.

Witold Jurasz, były dyplomata, a obecnie korespondent dyplomatyczny serwisu Onet.pl, twierdzi, że Nawrocki może nie być tak ideologicznie motywowany, jak się wydaje.

„Z tego, co mi mówią o Nawrockim, wynika, że jest on czystym pragmatykiem, udaje, że kieruje się ideologią, ale w rzeczywistości jest bardzo praktyczny”, powiedział BBC.

Karnowski twierdzi, że Nawrocki będzie zajmował bardziej stanowcze stanowisko wobec Niemiec, Rosji i Ukrainy niż jego poprzednik Andrzej Duda, jednocześnie kontynuując wsparcie dla Kijowa w obronie przed agresją Moskwy.

„Jest najbardziej prawicowym prezydentem, jakiego kiedykolwiek mieliśmy. Obiecał stanowczość wobec Unii Europejskiej, Rosji i Ukrainy w obszarach, w których nasze interesy są sprzeczne”.

Karol Nawrocki, wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, wita się ze swoimi zwolennikami i rozdaje autografy podczas wiecu politycznego, gdy kampania prezydencka wchodzi w ostatnie dwa tygodnie — 5 maja 2025 r. w Garwolinie.

Źródło zdjęcia, Getty Images Europe

Podpis zdjęcia, Karol Nawrocki, wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, wita się ze swoimi zwolennikami i rozdaje autografy podczas wiecu politycznego, 5 maja 2025 r. w Garwolinie.

Stanowisko Nawrockiego wobec Ukrainy

Przed inauguracją Nawrocki stał na czele Instytutu Pamięci Narodowej (IPN), państwowej instytucji zajmującej się badaniem zbrodni z czasów II wojny światowej i komunizmu.

Karnowski spodziewa się, że Nawrocki będzie naciskał na Ukrainę, by ta zezwoliła na kontynuację ekshumacji dziesiątek tysięcy Polaków pochowanych w masowych grobach – ofiar ukraińskich nacjonalistów zamordowanych podczas rzezi wołyńskiej w latach 1943–1945. Polska uznaje te wydarzenia za akt ludobójstwa, jednak Kijów nie podziela tego stanowiska.

Były dyplomata Witold Jurasz jest podobnego zdania: „Jeśli chodzi o Ukraińców, to jest dość twardy w sprawie Wołynia”.

„Chodzi o pragmatyzm. Jeśli nie wymusimy przeprosin za Wołyń, nie zarobimy ani grosza przy odbudowie Ukrainy. Słyszałem, że to człowiek, który potrafi doprowadzić sprawy do końca”, dodaje.

Karnowski twierdzi, że Nawrocki będzie głośno bronił interesów polskich rolników w obliczu tańszego importu rolnego z Ukrainy i sprzeciwi się tworzeniu ugrupowań politycznych przez Ukraińców mieszkających w Polsce.

„Będzie znacznie bardziej wyczulony na głosy Polaków sceptycznych wobec imigracji ukraińskiej, i zablokuje wszelkie działania mające na celu przyznanie Ukraińcom mieszkającym w Polsce prawa do głosowania i udziału w życiu politycznym Polski,” mówi.

Zarówno Karnowski, jak i Jurasz twierdzą, że nie zmieni się wsparcie Polski dla obrony Ukrainy przed wojną z Rosją.

‘Prawdziwy zwolennik MAGA?’

Karol Nawrocki, przemawia podczas konferencji Conservative Political Action Conference (CPAC) niedaleko lotniska Rzeszów-Jasionka, 27 maja 2025 r.

Źródło zdjęcia, Getty Images

Podpis zdjęcia, Karol Nawrocki, przemawia podczas konferencji Conservative Political Action Conference (CPAC) niedaleko lotniska Rzeszów-Jasionka, 27 maja 2025 r.

Podczas kampanii Nawrocki, jako stosunkowo mało znany kandydat, poleciał do Waszyngtonu, aby zrobić sobie zdjęcie z prezydentem Trumpem, który przepowiedział mu zwycięstwo.

„Takie WSPANIAŁE ZWYCIĘSTWO W POLSCE Karola Nawrockiego. Będzie WSPANIAŁYM PREZYDENTEM! Wygrał, ponieważ naprawdę kocha Polaków”, napisał Trump w zeszłym miesiącu na platformie Truth Social.

Karnowski powiedział, że Nawrocki będzie pielęgnował tę relację, ponieważ premier Tusk wcześniej krytykował Trumpa.

„Trump jest znacznie większym zwolennikiem wolnego rynku (niż Nawrocki) … ale ogólnie rzecz biorąc, jeśli chodzi o zachowanie tradycji zachodniej cywilizacji, wiary i znaczenia rodziny, państw narodowych, braku zaufania do instytucji międzynarodowych, podzielają te same wartości. Obaj są również silnymi przywódcami”, powiedział.

Karnowski uważa, że zwycięstwo Nawrockiego w wyborach jest częścią szerszego wzrostu poparcia dla prawicy.

„Jego zwycięstwo to efekt silnej fali alt-prawicy, która przetacza się przez świat zachodni. To w dużej mierze reakcja na przesuwanie się partii głównego nurtu w stronę lewicy – socjaldemokratów i chadeków,” powiedział.

Witold Jurasz uważa, że relacje Nawrockiego z Trumpem są motywowane ideologicznie.

„Jedyne, czego obawiam się w związku z jego prezydenturą, to fakt, że jest on prawdziwym zwolennikiem MAGA. Naprawdę uważa, że Trump jest dobrym facetem, a Biden dupkiem. Powiedziano mi, że w tej kwestii jest on tak ideologicznie zmotywowany, że traci realizm. Jakby te wartości były ważniejsze niż interes narodowy,” powiedział.

Andrzej Duda, urzędujący prezydent Polski (z lewej), oraz Karol Nawrocki, prezydent elekt, ściskają sobie dłonie w Pałacu Prezydenckim w Warszawie.

Źródło zdjęcia, Bloomberg via Getty Images

Podpis zdjęcia, Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika „Sieci” twierdzi, że Nawrocki będzie zajmował bardziej stanowcze stanowisko wobec Niemiec, Rosji i Ukrainy niż jego poprzednik Andrzej Duda.

Relacje Nawrockiego z UE

Wielu na polskiej prawicy uważa, że rząd Tuska nie jest skuteczny w realizacji interesów narodowych i jest podporządkowany Berlinowi i Brukseli.

Komisja Europejska jest oskarżana przez wielu prawicowców o hipokryzję wobec Polski.

Za czasów rządów PiS Komisja wstrzymała wypłatę środków unijnych dla Polski z powodu powszechnych obaw, że przeprowadzone reformy osłabiły niezależność sądownictwa. Uzależniła ich odblokowanie od cofnięcia znacznej części zmian.

Rząd Tuska nie był w stanie tego zrobić, ponieważ prezydent Duda zawetował odpowiednie ustawy. Mimo to Komisja odblokowała fundusze na podstawie samych obietnic podjęcia działań.

„Hipokryzja UE jest oczywista. Ani jedno słowo w polskim prawie się nie zmieniło, a mimo to pieniądze zostały odblokowane. Przed zmianą władzy twierdzili, że to kwestia wad w ustawach. Na różnych szczeblach panuje przekonanie, że byli hipokrytami i czasami oszukiwali. Mieli wyraźnie polityczne cele. Nawrocki nie ugnie się pod presją i będzie znacznie bardziej uparty i stanowczy”, mówi Karnowski.

Analitycy przewidują, że aby przeciwdziałać decyzjom Brukseli i Berlinowi, Nawrocki będzie dążył do zacieśnienia współpracy regionalnej między krajami Europy Środkowo-Wschodniej a państwami bałtyckimi.

Jurasz twierdzi, że Nawrocki nie ufa Niemcom, ponieważ po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. Berlin przedłożył dostęp do tańszej rosyjskiej energii nad twarde stanowisko wobec agresji Moskwy.

„Z tego, co mi powiedziano, nie ma on paranoicznego antyniemieckiego nastawienia, po prostu im nie ufa z powodu Nord Streamu, polityki wobec Ukrainy i przekonania, że Niemcy najprawdopodobniej wrócą do interesów z Rosją”, mówi.

„W ciągu pierwszych sześciu miesięcy zobaczymy, czy pójdzie drogą Giorgii Meloni, czy też w ślady Orbána i wszystkich pozostałych”, dodaje były dyplomata.

Ten tekst został napisany i sprawdzony przez naszych dziennikarzy, używając przy tłumaczeniu narzędzi AI, jako część projektu pilotażowego.

Edycja: Marlena Zagórska i Kamila Koronska