Rząd nie ograniczy dostępu do alkoholu, bo obawia się spadku wpływów z akcyzy

by palusik

8 comments
  1. >Ministerstwo Finansów uważa, że wysokie wpływy z akcyzy z alkoholu są niezbędne do spięcia budżetu państwa w trudnej sytuacji finansowej

    >Minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda, pytana przez dziennikarzy o projekt Lewicy, poprosiła o czas na jego przeanalizowanie. Z naszych informacji wynika jednak, że rząd obawia się spadku wpływów z podatku akcyzowego na napoje alkoholowe. W 2024 r. wyniosły około 14,6 mld zł. Jak przekazało nam Ministerstwo Finansów, w pierwszym półroczu obecnego roku było to już 6,5 mld zł, w tym 4,5 mld zł z akcyzy na wyroby spirytusowe, 1,8 mld zł – na piwo, 195 mln zł – wino.

    ¯\_(ツ)_/¯

  2. Zapierali się rękami i nogami żeby tego nie wdrażać, mimo że wszystko wskazuje na poprawę bezpieczeństwa, nikt nie wiedział czemu.

    Jak nie wiadomo o co chodzi…

  3. A nie pomyśleli żeby policzyć oszczędności dla służby zdrowia, policji itd?

  4. “I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem

    tak świadomie uszczuplającym dochody państwa – bezideowcem”

  5. Czy polskie państwo jest kartelem alkoholowym?

    Bo tak działa kartel narkotykowy: wspiera i chroni handel dragami, za co bierze procent od sprzedaży. 

  6. Jeszcze niech propinacje wprowadza bo polskie chłopy to już jakoś pic nie chcą xD

  7. Za każdym ku*** razem. Niedziele niehandlowe? Upadną biznesy. Zakaz sprzedaży alko? Budżet się nie zepnie.

    > W Polsce każdego roku z powodu alkoholu umiera, według różnych szacunków, od 22 do 28 tys. osób, w tym ok. połowa to zgony z powodu zaburzeń w 100 proc. związanych ze spożyciem alkoholu

    Same miasta i miasteczka uchwalą sobie zakazy sprzedaży po 22 i spadnie wam wpływ z akcyzy i tak. Ale dodatkowo stracicie władzę w sejmie bo wolicie robić loda poszczególnym lobbystom niż zapobiec śmierci 22-28tyś obywateli rocznie i będzie to samo zdziwienie co wybory – jak Konfa i PiS mają tak dobre wyniki.

Comments are closed.