Nie, na ekspresówce nie należy zwalniać i się zatrzymywać, bo zaraz ma się wyładowaną towarem ciężarówkę w bagażniku.
Święta i nie-epatowanie cringe em, mission impossible.
Na autostradach i drogach ekspresowych powinien być odcinkowy pomiar prędkości (między zjazdami, wjazdami i MOP-ami).
Polska i tak ma najwyższą w Europie dopuszczalną prędkość na autostradach (140 km/h). Widząc, co się dzieje na polskich drogach, uważam, że dla budżetu państwa byłaby to prawdziwa żyła złota. Poprawienie bezpieczeństwa to byłby tak naprawdę tylko efekt uboczny.
Problemem oczywiście jest koszt wdrożenia tego na wszystkich drogach w Polsce, ale myślę, że inwestycja szybko by się zwróciła. Kamery rejestrujące przejazd pojazdów można by zainstalować np. na bramownicy z powyższego zdjęcia – odpada wtedy jeden z kosztów.
Mogliby zacząć od dróg, gdzie jest najwięcej wypadków, czyli: A4, A8, A1, A2.
Nie mam przed sobą życia. Nadzieja nic mi nie da. Więc tym tokiem myślenia – mogę zapierdalać, ta?
Przed sobą masz życie, za sobą śmierć. Przyśpiesz!
moim zdaniem, na typ ludzi którym trzeba mówić żeby jeżdizli przepisowo nie działa nic poza groźbą kary pieniężnej. Takie emocjonalne pitu pitu może zadziała na jakiegoś rodzica, który jadąć przepisowo może jeszcze troszkę zwolni, ale nie zadziała na mordercę-to-be jadącego już za szybko bo to mu daje fajne uczucie w jajkach czy w ostatnich 2 szarych komórkach. Dla takich tylko nieuchronność kary pieniężnej
Dla mnie to najbardziej depresyjny znak, jaki widziałem.
Dobrze (dla innych przede wszystkim), że nie jestem kierowcą.
Nie mam przed sobą żadnego życia, joke on you
A1, bliżej Częstochowy? 😀
I tu pełna elektryfikacja samochodów byłaby mega. Tylko trzeba zablokować pracę nad szybkimi ładowarkami. Jeśli jadąc 180 zasięg się zmniejszy się z 400 do 150km po czym będzie 40 minut ładowania, to nikt tyle nie będzie jechać 😀
Naprawdę na kogoś działają takie hasła :)?
Myślę, że przeciętnemu człowiekowi nie trzeba tego przypominać, bo ma na co dzień 1000 razy głębsze przemyślenia, a na piratów takie coś zwyczajnie nie działa.
IMO ustawienie tam odcinkowego pomiaru prędkości byłoby o wiele skuteczniejsze.
Inicjatywa może i piękna, szkoda za to, że Ci do których powinna trafiać nie potrafią czytać – dzisiaj rano, jakieś może ~300m za takim napisem trafiłem na gościa cofającego na wjeździe na autostradę bo pomylił zjazdy (niech żyje ironia xD). Oczywiście trąbienie i sznur aut za nim nie dał mu jakkolwiek do myślenia i wesoło kontynuował manewr…
Nienawidzę wszystkich świętych i debili na drogach :/
I cyk redukcja i pelna pizda
Ładna, doprawdy 🙂
Szkoda, że w takich momentach kierowcy często pędzą tak, że nie są w stanie tej myśli przyswoić
Oczywiście, że na przedniej szybie samochodu mam różne bakterie. Ale jazda +70 km/h większość z nich jak nie zdmuchnie, to zabije, więc win win win situation.
Oj, dziś taki dzień że “kto żyw, zmierza na cmentarz” 🙂
niefortunne gdy jesteś kierowcą i własnie od lekarza dostałeś wyrok
19 comments
Piszemy ‘rzyć’, nie ‘życię’.
Fatalny dobór słów na ekspresówce 😏.
Nie, na ekspresówce nie należy zwalniać i się zatrzymywać, bo zaraz ma się wyładowaną towarem ciężarówkę w bagażniku.
Święta i nie-epatowanie cringe em, mission impossible.
Na autostradach i drogach ekspresowych powinien być odcinkowy pomiar prędkości (między zjazdami, wjazdami i MOP-ami).
Polska i tak ma najwyższą w Europie dopuszczalną prędkość na autostradach (140 km/h). Widząc, co się dzieje na polskich drogach, uważam, że dla budżetu państwa byłaby to prawdziwa żyła złota. Poprawienie bezpieczeństwa to byłby tak naprawdę tylko efekt uboczny.
Problemem oczywiście jest koszt wdrożenia tego na wszystkich drogach w Polsce, ale myślę, że inwestycja szybko by się zwróciła. Kamery rejestrujące przejazd pojazdów można by zainstalować np. na bramownicy z powyższego zdjęcia – odpada wtedy jeden z kosztów.
Mogliby zacząć od dróg, gdzie jest najwięcej wypadków, czyli: A4, A8, A1, A2.
Nie mam przed sobą życia. Nadzieja nic mi nie da. Więc tym tokiem myślenia – mogę zapierdalać, ta?
Przed sobą masz życie, za sobą śmierć. Przyśpiesz!
moim zdaniem, na typ ludzi którym trzeba mówić żeby jeżdizli przepisowo nie działa nic poza groźbą kary pieniężnej. Takie emocjonalne pitu pitu może zadziała na jakiegoś rodzica, który jadąć przepisowo może jeszcze troszkę zwolni, ale nie zadziała na mordercę-to-be jadącego już za szybko bo to mu daje fajne uczucie w jajkach czy w ostatnich 2 szarych komórkach. Dla takich tylko nieuchronność kary pieniężnej
Dla mnie to najbardziej depresyjny znak, jaki widziałem.
Dobrze (dla innych przede wszystkim), że nie jestem kierowcą.
Nie mam przed sobą żadnego życia, joke on you
A1, bliżej Częstochowy? 😀
I tu pełna elektryfikacja samochodów byłaby mega. Tylko trzeba zablokować pracę nad szybkimi ładowarkami. Jeśli jadąc 180 zasięg się zmniejszy się z 400 do 150km po czym będzie 40 minut ładowania, to nikt tyle nie będzie jechać 😀
Naprawdę na kogoś działają takie hasła :)?
Myślę, że przeciętnemu człowiekowi nie trzeba tego przypominać, bo ma na co dzień 1000 razy głębsze przemyślenia, a na piratów takie coś zwyczajnie nie działa.
IMO ustawienie tam odcinkowego pomiaru prędkości byłoby o wiele skuteczniejsze.
Inicjatywa może i piękna, szkoda za to, że Ci do których powinna trafiać nie potrafią czytać – dzisiaj rano, jakieś może ~300m za takim napisem trafiłem na gościa cofającego na wjeździe na autostradę bo pomylił zjazdy (niech żyje ironia xD). Oczywiście trąbienie i sznur aut za nim nie dał mu jakkolwiek do myślenia i wesoło kontynuował manewr…
Nienawidzę wszystkich świętych i debili na drogach :/
I cyk redukcja i pelna pizda
Ładna, doprawdy 🙂
Szkoda, że w takich momentach kierowcy często pędzą tak, że nie są w stanie tej myśli przyswoić
Oczywiście, że na przedniej szybie samochodu mam różne bakterie. Ale jazda +70 km/h większość z nich jak nie zdmuchnie, to zabije, więc win win win situation.
Oj, dziś taki dzień że “kto żyw, zmierza na cmentarz” 🙂
niefortunne gdy jesteś kierowcą i własnie od lekarza dostałeś wyrok
Comments are closed.