Reprezentacja Polski była o krok od wtopy. W meczu z Maltą remisowała już 1:1 i 2:2, ale ostatecznie wygrała 3:2. Gola na wagę zwycięstwa w 85. minucie strzelił Piotr Zieliński. Mimo to niekorzystne wrażenie pozostało. Szczególnie mocno na naszych piłkarzach ciążą dwa stracone gole. Ich poniedziałkowy występ już zdążył podsumować Zbigniew Boniek.
Boniek zobaczył mecz Malta – Polska. “Trzeba sobie szczerze powiedzieć”
Były prezes PZPN-u zaraz po spotkaniu wystąpił w programie “Prawda Futbolu” u Romana Kołtonia. Już na wstępie padło pytanie: “Jaki to był wieczór?”. – Szczęśliwy – odpowiedział jednym słowem Boniek. – To był na pewno szczęśliwy wieczór. (…) Szczęście sprzyja podobno lepszym, a tego szczęścia było dzisiaj naprawdę dużo, bo i przypadkowa była bramka Zielińskiego, i przypadkowy był gol Wszołka. Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że to był występ nie do końca fantastyczny, ale trzy punkty są w sejfie. Bierzemy je i jutro, pojutrze nikt nie będzie pamiętał – podsumował.
– Patrząc przez pryzmat wyniku, wszystko jest dobrze. Patrząc przez pryzmat gry poszczególnych zawodników i tego, gdzie jest sufit, dokąd możemy zajść, to można pewne rzeczy analizować. Nie chcę wkładać żadnego kija w mrowisko. Pierwsza analiza, jaka mi się narzuca, jest taka, że Skóraś był dzisiaj bardzo dobrym zawodnikiem. Grał szeroko po lewej stronie i jest świetną alternatywą dla Zalewskiego. Natomiast Zalewski w środku jest mniej przydatny niż na lewej stronie – mówił.
– Trochę dekoncentracji, trochę takiego optymizmu… Kto grał w piłkę, ten wie, że zdarzają się czasem takie momenty, że czegoś może brakować. Ocena tego meczu nie jest łatwa – podkreślił.
Wynik meczu Malta – Polska nie wpłynął na sytuację naszej drużyny w tabeli grupy eliminacyjnej. Polska pozostała na drugim miejscu io występ na mundialu powalczy w barażach. Te odbędą się 26 i 31 marca. Nadal nie wiadomo, z kim się w nich spotkamy. Zadecyduje o tym losowanie, które odbędzie się 20 listopada o godzinie 13:00 w Zurychu.