Takiej wypowiedzi od Instytutu Jad Waszem się nie spodziewałem. Znajdź brakującą informację…

by TheBronzeSilverfish

12 comments
  1. Zamiast napisać “w okupowanej Polsce”, napisali po prostu “W Polsce”. Co za przypadek… Na takich niby nie celowych niedopowiedzeniach buduje się długoterminową propagandę.

  2. I jak tu nie kochać mośków, wszędzie sieją pokój i w ogóle nie kłamią.

  3. I ktoś się dziwi, że po takich akcjach pojawiają się zachowania antysemickie.

  4. Zgadza się, u nas, ale POD NIEMIECKĄ OKUPACJĄ. Niby mały detal, ale bardzo ważny. Zostało nam to najzwyczajniej w świecie narzucone przez okupanta.

  5. Przecież Hans Frank to książkowe imię Polaka używane w kawałach itp

  6. Ta narracja już nie działa. Razem z ludobójstwem Palestyńczyków wyczerpali ostatecznie swoją kartę ofiary. Teraz mogą się już tylko bardziej ośmieszać.

  7. W swoim otoczeniu uchodzę za skrajnego filosemitę, ale od jakiegoś czasu jest to wyjątkowo trudne. No nie dają się ostatnio lubić.

    Obecnie malowanie Polski jako antysemickiej jest dosyć zabawne. Powinniśmy jednak mieć ambasadora w Tel Awiwie, żeby dawał regularnie znać jak bardzo spadli w rankingu narodowych resentymentów.

  8. Przecież wiadomo, że jak amerykańska albo niemiecka gazeta pisze „polski obóz koncentracyjny Auschwitz” to chodzi o „geograficzne usytuowanie”, a jak żydowski instytut pisze „w Polsce” to ma na myśli „w okupowanej przez Niemców Polsce”… No, ale skoro sami Polacy powtarzają wyssaną z palca liczbę 200 tysięcy Żydów rzekomo zabitych przez polskich sąsiadów w czasie wojny to co się dziwić, że inni będą na polskiej głupocie korzystać. Ostatnio jest głośno o książce niemieckiego historyka propagującą tezę, że burmistrzowie polskich miast podczas wojny mieli autonomię i to oni organizowali zagładę Żydów więc przyzwyczajajcie się, że za 15-20 lat będziecie głównym sprawcami Holocaustu.

Comments are closed.