- Zakończony paraliż budżetowy w USA kosztował gospodarkę 15 mld dolarów tygodniowo i obniżył wzrost PKB o 1-1,5 punktu procentowego.
- Ekonomiczne skutki shutdownu, według dyrektora Narodowej Rady Ekonomicznej Kevina Hassetta, to także utrata 60 tys. miejsc pracy.
- Z powodu shutdownu, urząd statystyczny BLS nie będzie mógł przygotować pełnego raportu o sytuacji na rynku pracy za październik.
Zakończony w środę paraliż budżetowy kosztował amerykańską gospodarkę 15 mld dolarów tygodniowo, przyczynił się do obniżenia wzrostu amerykańskiego PKB o 1-1,5 punktu procentowego oraz do likwidacji 60 tys. miejsc pracy – poinformował w czwartek dyrektor Narodowej Rady Ekonomicznej Białego Domu Kevin Hassett.
Hassett w ten sposób przedstawił ekonomiczne skutki shutdownu podczas rozmowy z dziennikarzami w Białym Domu. – Szacujemy, że PKB będzie niższe o 1-1,5 proc. Na początku kwartału oczekiwaliśmy (wzrostu o) 3-4 proc. PKB, co byłoby zgodne z liczbami z poprzednich dwóch kwartałów. Więc teraz możemy spodziewać się około połowy tego – powiedział doradca prezydenta.
Hassett stwierdził, że słabszy wzrost gospodarczy przełoży się na 60 tys. mniej miejsc pracy. Przytoczył też szacunki Rady Doradców Ekonomicznych (CEA), według której każdy tydzień ponad 6-tygodniowego paraliżu kosztował 15 mld dolarów. Ocenił też, że wysłani pracownicy federalni powinni otrzymać zaległe płace w przyszłym tygodniu.
Prezydencki doradca stwierdził ponadto, że shutdown wyrządził szkody w pracy urzędu statystycznego BLS, który ze względu na shutdown nie będzie mógł sporządzić pełnego raportu dotyczącego sytuacji na rynku pracy z października. – Wrześniowy raport jest już „upieczony” i wyjdzie w przyszłym tygodniu (…) ale nigdy nie poznamy, jaka była stopa bezrobocia w październiku – oświadczył.
Źródło: Radio ZET/PAP
Byłeś świadkiem czegoś niespodziewanego? Masz temat, którym powinniśmy się zająć?
Zgłoś sprawę przez Czerwony telefon Radia ZET