8 października w XVII-wiecznym opactwie Retuerta LeDomaine Stella Banderas powiedziała „tak” swojemu wieloletniemu partnerowi, Alexowi Gruszynskiemu. Ceremonia miała intymny charakter – goście zostali poproszeni o wyłączenie telefonów, a media miały ograniczony dostęp. Mimo to, w sieci pojawiły się pierwsze kadry z wystawnego wydarzenia, które błyskawicznie podbiły serca internautów.

Stella i Alex znają się od ćwierć wieku – ich historia zaczęła się, gdy oboje byli jeszcze młodzi, a miłość z czasem przerodziła się w głęboką więź i przyjaźń. „Nigdy nie marzyłam o wielkim ślubie, ale Alex i ja chcieliśmy uczcić rytuał ślubu i moc słów. Chcieliśmy stworzyć przestrzeń, w której nasi przyjaciele i rodzina mogliby się spotkać, świętować i tworzyć wspomnienia” – napisała Stella na Instagramie.

Dziwna reakcja Anny Markowskiej na pytanie o ślub Kuby Wojewódzkiego. Musicie to zobaczyć

„Teraz jestem żoną mojego najlepszego przyjaciela!” – dodała, podkreślając, że ceremonia była nie tylko formalnością, ale prawdziwym świętem ich miłości.

Alex Gruszynski pochodzi z rodziny o silnych polskich korzeniach – jego ojciec urodził się w Warszawie, a po wydarzeniach marca 1968 roku rodzina wyemigrowała do Danii, by rozpocząć nowe życie. Sam Alex rozwijał się w świecie sztuki i kultury, budując własną ścieżkę zawodową w cieniu znanego filmowego rodu.

Ojciec Alexa, uznany operator filmowy, zrobił karierę w Hollywood, współpracując przy wielu prestiżowych produkcjach. W wywiadach podkreślał, że dopiero opuszczenie Polski pozwoliło mu w pełni odkryć swoją żydowską tożsamość. Gruszynski pojawił się na jednym ze ślubnych zdjęć syna i jego ukochanej. Wcześniej unikał zainteresowania.

Podczas ceremonii nie zabrakło hiszpańskich akcentów – muzyka, skomponowana przez stryjecznego dziadka Stelli, wypełniła opactwo pięknymi dźwiękami. Para jest razem od 25 lat, co podkreślił wzruszony Antonio Banderas, wznosząc toast przed klasztorną bramą. Sama panna młoda zachwycała suknią zaprojektowaną we współpracy z domem mody Rodarte. To długi, „off‑shoulder” model z białej koronki i szyfonu, o romantycznym, lekko gotyckim charakterze. – Chciałam, żeby sukienka przypominała bajkę – trochę gotycka, bardzo romantyczna i inspirowana hiszpańską koronką – powiedziała Stella w wywiadzie dla „HELLO!”.

Zapraszamy na grupę na Facebooku – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!