Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek i szef MSWiA Marcin Kierwiński oczekują, że Państwowa Komisja Wyborcza odwoła niemal połowę ze 100 komisarzy wyborczych. Argumentują to faktem, iż są to tzw. neosędziowie, czyli sędziowie powołani przez KRS po 2017 roku. Resorty wnioskowały o odwołanie 43 ze 100 komisarzy na początku sierpnia. Wystosowano dwa pisma do PKW. Sprawą PKW ma się zająć w poniedziałek.


„Jest całkiem możliwe, że sprawa komisarzy wyborczych – mimo nacisków ze strony resortu sprawiedliwości i MSWiA – ponownie pozostanie bez rozstrzygnięcia” – zwraca uwagę portal money.pl, który o komentarz poprosił przewodniczącego PKW.


„W myśl kodeksu wyborczego podstawą do odwołania komisarza w trakcie kadencji jest niewykonywanie lub nienależyte wykonywanie obowiązków komisarza. Nas jako PKW nie interesuje, co taki komisarz robi jako notariusz, adwokat, radca prawny czy sędzia” – tłumaczy Sylwester Marciniak.


Innego zdania jest Maciej Kliś, członek PKW z nadania KO. Jego zdaniem to moment, w którym należy dokonać przeglądu pracy poszczególnych komisarzy. „Skończył się pewien cykl wyborczy i teraz należy dokładnie przyjrzeć się pracy poszczególnych komisarzy. Jest spory problem prawny i trzeba rozstrzygnąć” – przekonuje.

Kierwiński z Żurkiem mają „alternatywną ścieżkę” ws. sędziów


Zapytany, co się stanie, jeśli PKW nie podejmie decyzji o odwołaniu, szef MSWiA stwierdził, że wraz z ministrem sprawiedliwości Waldemarem Żurkiem mają przygotowany plan B. – Mamy z ministrem Żurkiem przygotowaną ścieżkę alternatywną, ale mam nadzieję, że w tej sprawie PKW wnioskiem zajmie się jak najszybciej – oświadczył Kierwiński, nie ujawniając więcej szczegółów.


Zapewnił, że nie chce nikogo karać, bo to nie jest jego zadanie.


Wcześniej MSWiA w komunikacie informującym o wniosku Kierwińskiego dotyczącym odwołania komisarzy wyborczych przekazało, że działania tych sędziów „były sprzeczne z etosem sędziowskim oraz podważały niezależność władzy sądowniczej, na co wskazał Minister Sprawiedliwości”.


W zeszłym tygodniu Żurek podczas swojej pierwszej konferencji prasowej w roli szefa MS poinformował m.in., że odwołał z delegacji w ministerstwie dziewięć osób i 46 osób ze stanowisk prezesów i wiceprezesów sądów w całym kraju.


Czytaj też:
PiS rozpoczyna ofensywę ws. Żurka. „Prawo przestaje działać”Czytaj też:
Żurek nie odpuszcza „neosędziom”. Zapowiedział nowe działania