• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

W tym tygodniu Paulina Matysiak została usunięta z partii Razem. Jak przekazała w rozmowie z Radiem ZET, wcześniej wielokrotnie były kierowane w jej stronę prośby, by sama złożyła rezygnację z członkostwa.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

  • Co Paulina Matysiak powiedziała o swoim wyrzuceniu z partii Razem?
  • Jak Paulina Matysiak oceniła prezydenturę Karola Nawrockiego?
  • Czym charakteryzuje się prezydentura Nawrockiego według Matysiak?
  • Czy Paulina Matysiak sądzi, że prezydentura Nawrockiego jest konfrontacyjna?

Prośba dotarł do niej po jednej z rad krajowych, a potem też na spotkaniu, które odbyła z Adrianem Zandbergiem, Marceliną Zawiszą i Aleksandrą Owcą.

— Taka sugestia na koniec tego spotkania także padła, plus sugestia, że jeżeli w taki sposób ten temat nie będzie rozwiązany, to skorzystamy z innych narzędzi. Ja powiedziałam jasno, ja nie złożę [członkostwa]. Nie uważam, żebym zrobiła coś niewłaściwego — powiedziała.

Matysiak zaznaczyła, że spodziewała się usunięcia z partii.

— Do tego zachęcali i namawiali także publicznie i w mediach, żebym — jak to mówił chyba Maciej Konieczny — dostosowała swój status do swojego statusu towarzyskiego, bo jestem gdzieś indziej. Uważam to za zresztą bardzo niesmaczną wypowiedź — mówiła Paulina Matysiak.

Posłanka niezrzeszona, pytana o 100 pierwszych dni prezydentury Karola Nawrockiego, stwierdziła, że idzie mu „całkiem nieźle”.

— Od pierwszych dni prezydent pokazał, że to będzie prezydentura z impetem, energiczna. Zobaczymy, jak będzie dalej. Czeka nas niebawem zmiana w Sejmie na stanowisku marszałka, może będzie inne podejście do Pałacu Prezydenckiego, jeśli będzie mniej koncyliacyjny marszałek niż Hołownia — powiedziała Matysiak.

Posłanka nie była przekonana, czy prezydenturę Nawrockiego można nazwać „konfrontacyjną”. Dodała, że „w tym względzie i rząd można ocenić jako konfrontacyjny w pewnych kwestiach”.