W najnowszym videoblogu Łukasz Warzecha przypomniał, dlaczego unijny system ETS – który w praktyce jest całkowicie sztucznym podatkiem – drenuje polskie firmy i ciepłownie, a więc polskie gospodarstwa domowe, bo finalnie to one za to płacą.

ETS2 – podatek pośredni na transport i ogrzewanie indywidualne


– ETS2 ma objąć cały transport i ogrzewanie indywidualne budynków. W praktyce obejmie to, co sprzedaje się na stacjach benzynowych, a w przypadku ogrzewania budynków paliwami kopalnymi, będzie obejmował ceny tych paliw: węgla, gazu, oleju opałowego. Oczywiście nie będzie tak, że każdy będzie bezpośrednio płacił ten nowy podatek klimatyczny, tylko będzie on doliczany ceny paliwa przy dystrybutorze, czy ceny oleju, węgla czy gazu kupowanego do ogrzewania domu – przypomniał publicysta „Do Rzeczy”.

Opodatkowanie paliwa, czyli potężny wzrost cen


Warzecha zwrócił uwagę, że wdrożenie ETS2 będzie oznaczało potężny impuls inflacyjny. Paliwo jest podstawowym elementem niemal całości handlu towarami, a więc towary te podrożeją. – Będziemy mieli potężny wzrost cen, ponieważ ten impuls inflacyjny przejdzie przez całą gospodarkę – zwrócił uwagę.


W dalszej części videoblogu Warzecha przywołał ostrożne prognozy Komisji Europejskiej w zakresie wzrostów cen. Dane pochodzą z opracowanego na bazie tych prognoz raportu Wandy Buk i Marcina Izdebskiego „Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków”. Raport jest z 2024 r., a więc zakłada wejście ETS2 w życie w 2027 roku. Obecnie wiemy, że najprawdopodobniej Bruksela przesunie start tego podatku na 2028 rok.

Szacunek na bazie prognoz KE – kolosalne wzrosty cen


Otóż przykładowo cena gazu za jedną MWh w 2027 r. wzrośnie dodatkowo o 25,70 zł, w 2029 roku dodatkowo o 47,11 zł, w 2040 r. o dodatkowe 248,39 zł, zaś w roku 2050 o dodatkowe 419, 60 zł.


Dodatkowa cena za tonę węgla w 2027 roku sięgnie 306 zł, w 2030 roku 560 zł, a w roku 2050 4992 zł.


Dodatkowy roczny koszt netto ogrzewania budynku, o przeciętnym zużyciu węgla do celów grzewczych, o powierzchni 100 m2 wyniesie dodatkowo w 2027 r. 1039 zł, w 2030 r. 1905 zł, w 2040 r. 10045 zł, a w 2050 r. 18002 zł.


Dodatkowe wzrosty cen paliw także będą astronomiczne, co obrazuje poniższa tabelka zamieszczona na końcu tekstu.


Z ostrożnych prognoz wynika, że dodatkowy roczny wzrost netto ponoszony przez przeciętną rodzinę w związku z ETS2 w cenach stałych z 2023 roku to w wariancie gazowym w 2027 roku 1001 zł, w wariancie węglowym 1628 zł. W roku 2030 – wariant gazowy 1830 zł, wariant węglowy 2985 zł. Jeśli chodzi o rok 2040 (cały czas mowa o cenach stałych z 2023 roku) mamy w wariancie gazowym 9674 zł dodatkowo rocznie, a w wariancie węglowym dodatkowo rocznie 15738 zł.

Polska powinna jednostronnie odmówić


– Te liczby są przerażające i pokazują, do jakiego stopnia Polacy zbiednieliby przez ETS2 – mówi Warzecha. Jego zdaniem jeżeli Bruksela nie wycofa się z forsowania ETS2, jedynym wyjściem będzie jasna, jednostronna odmowa przez polskie władze uczestnictwa w tym przedsięwzięciu. Gdy Unia poprzez TSUE nałoży kary, Polska powinna odpowiedzieć wstrzymaniem wpłacania składki do Brukseli.


Dane z opracowanego na bazie prognoz KE raportu Wandy Buk i Marcina Izdebskiego "Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków"Dane z raportu "Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków" Wandy Buk i Marcina Izdebskiego