Między październikiem 2023 r. a styczniem 2024 r. pięciu funkcjonariuszy straży granicznej miało przepuszczać przez granicę mężczyzn zdolnych do służby wojskowej, nie sprawdzając ich dokumentów – ustaliła Prokuratura Specjalna ds. Obrony Regionu Zachodniego. Jak podkreślono, „stworzyło to osobom w wieku poborowym możliwość nielegalnego opuszczenia Ukrainy w stanie wojennym”.
Służby ukraińskie przekazału podejrzanym zawiadomienia zgodnie z ukraińskim kodeksem karnym. Zarzuty odnoszą się do „ułatwienia nielegalnego przewożenia osób przez granicę państwową przez urzędnika wykorzystującego swoje stanowisko służbowe oraz naruszenia zasad służby granicznej, co pociągało za sobą poważne konsekwencje popełnione w stanie wojennym”. Wnioskowano również o zastosowanie wobec funkcjonariuszy tymczasowego aresztu.
Śledczy ustalają teraz, czy w nielegalnym przekraczaniu granicy brały udział także inne osoby – zarówno te, które mogły współuczestniczyć w procederze, jak i te, które czerpały z niego korzyści poprzez zaniechanie obowiązków.
Ukraińcy masowo uciekają przed poborem
Około 1,5 miliona mężczyzn w wieku poborowym na Ukrainie jest poszukiwanych z powodu braku aktualizacji danych w Terytorialnych Centrach Poborowych (TCK). Poinformowała o tym deputowana Hałyna Janczenko.
– Byłbyś zaskoczony, to kosmos. 1,5 miliona mężczyzn w wieku poborowym nie zaktualizowało swoich danych i dlatego są poszukiwani – zauważyła na antenie Ranok.LIVE zawracając się do prowadzącego. Polityk dodała, że jeśli żandarmeria zatrzyma takich mężczyzn, trafią oni do ośrodków szkoleniowych.
– Nawet jeśli znajdą pracę w przedsiębiorstwie zbrojeniowym, które może zarezerwować 100 proc. swoich pracowników, to aby dostać tam pracę, ci mężczyźni musieli wcześniej przejść przez WLK [Wojskowa Komisja Lekarska – przyp. red.] i zaktualizować swoje dane. Mianowicie w WLK czekali na nich przedstawiciele TCK. W rzeczywistości powstało błędne koło: w przedsiębiorstwach zbrojeniowych krytycznie brakuje ludzi, a jednocześnie półtora miliona mężczyzn, z których większość nigdzie nie pracuje, tylko siedzi w domu, ukrywa się – podkreśliła Janczenko.
Czytaj też:
Niemcy nie chcą u siebie Ukraińców. Merz prosi Zełenskiego o interwencjęCzytaj też:
Agresywna Ukrainka groziła Polakom nożem. Dostała cios walizką