Nigdy nie ukrywałam Zosi. To nie tak, że nagle wyciągnęłam ją z szafy. Wszyscy, którzy mnie znali, wiedzieli, że moja córka choruje na porażenie mózgowe. Natomiast przez wiele lat nie byłam w stanie mówić o tym, co nas spotkało, nie płacząc i nie rozpaczając. W którymś momencie poczułam, że w końcu czuję się na siłach, by normalnie o tym rozmawiać

 – przyznaje w rozmowie z Plejadą Malec.