Od kilku dni 36-latek znów jest tym „trudnym” Danielem. Na jego instagramowym profilu po raz kolejny bowiem pojawiają się niepokojące treści. Młody Martyniuk m.in. kłóci się z hejterami i zapowiada osobliwe działania.

Po awanturze w samolocie Martyniuk dotarł na chrzest syna. Mamy nagranie z kościoła

Epicentrum jego najnowszego „odpalenia” nastąpiło w nocy z piątku na sobotę. Wszystko zaczęło się od tego, że Daniel postanowił przypomnieć działania jednego z dziennikarzy Vox FM, domagając się przeprosin i odszkodowania. Pierworodny Zenona i Danuty Martyniuków twierdzi, że w 2020 roku mężczyzna przeprowadził z nim wywiad, który następnie niekorzystnie zmontował.

Odszkodowanie, którego będę się domagał, mniej więcej waha się w przedziale 5-7 milionów. Oraz przeprosiny puszczane co godzinę na stacji radia, przez miesiąc – grzmiał na Instastories.

Daniel Martyniuk znów się odpalił. Zrobił „live’a” o szóstej rano

Po paru godzinach tata Floriana znów się odezwał.

Dobra, wiecie co? Było miło, ale się skończyło. Jak zauważyłem, nikt nie jest w stanie prowadzić ze mną dyskusji na takim poziomie, jakiego chciałbym i wymagam. Więc wychodzę z domu porozmawiać z kimś na moim poziomie, pa pa! – zwrócił się do obserwatorów.

Następnie w środku nocy wrzucił kilka rozmów ze swoim internetowym krytykiem i to, co wcześniej udostępniał na Instastories, opublikował na swoim „feedzie”. O szóstej rano próbował zaś zrobić „live’a”, jednak zorientował się, że zniknęła mu opcja robienia transmisji na żywo. Po czasie udało mu się połączyć z fanami.

Też zastanawiacie się, dlaczego Daniel nie śpi w nocy?