Jan Faberski był bohaterem akcji bramkowej, która pozwoliła Polsce wyrównać w wygranym 2:1 meczu z Włochami. Zmiennik Jerzego Brzęczka sam odebrał piłkę przeciwnikowi na własnej połowie boiska, kolejnego ominął „ruletą”, a rajd zakończył blisko pola karnego podaniem do Wiktora Bogacza. Była to asysta, ponieważ strzał Bogacza poleciał do bramki Włoch. Solową akcję Jana Faberskiego można przypomnieć sobie poniżej.
– To jest nietuzinkowy piłkarz. Widać po nim, że ma wielkie umiejętności techniczne – mówi selekcjoner Brzęczek na konferencji prasowej. – Powiedziałem mu rano, że wejdzie z ławki w tym meczu i albo strzeli gola albo asystuje. Był gotowy, a akcja, którą przeprowadził, była genialna. Uważam, że Janek wchodzi obecnie na jeszcze wyższy poziom w swojej grze.
– Zmiennicy odgrywają znaczące role w kolejnym naszym meczu. To nie dzieje się przypadkiem, a jest wynikiem dłuższego procesu. Po pierwsze pracujemy nad tym, żeby zmiennicy byli gotowi na wypadek powołań do pierwszej kadry, a po drugie na wypadek kartek i kontuzji. Ta grupa ma silną mentalność, nad którą cały czas pracujemy. Tym razem debiutował Kamil Jakubczyk, który pokazał odpowiednią agresję i duże zaangażowanie w grze – opowiada selekcjoner młodzieżówki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Dzięki piątemu zwycięstwu w piątym meczu eliminacji mistrzostw Europy U-21 drużyna z Polski umocniła się na pierwszym miejscu w tabeli grupy. Eliminacje są na półmetku, o czym przypomina selekcjoner Brzęczek.
– 15 punktów to nadal za mało do awansu. Wygraliśmy ważny mecz z Włochami, ale trzeba to kontynuować, ponieważ pozostało jeszcze pięć spotkań. Mamy w listopadzie mecz z Macedonią Północną na dużo gorszym boisku niż to w Szczecinie. Trzeba się do niego dobrze przygotować, przede wszystkim pod względem fizycznym.
– Marzeniem jest awans do mistrzostw Europy, ale igrzyska olimpijskie w Los Angeles również są naszym marzeniem. Tam zagra tylko 12 zespołów, więc skala trudności dostania się tam jest przeogromna. To jednak przyszłość, a najważniejszy jest pierwszy z celów. Musimy działać krok po kroku – przestrzega Brzęczek.
Do meczu z Włochami doszło przy rekordowej frekwencji na meczu młodzieżowej reprezentacji w Polsce. – Pierwsza połowa była fenomenalna. W drugiej połowie cierpieliśmy, ale zmianami odwróciliśmy wynik. Odpłaciliśmy się kibicom spotkaniem, którego poziom był wyższy niż futbolu międzynarodowego – ocenia trener.