Google Pixel 9 i Google Pixel 10 od miesięcy mają problem z głośnikiem, którego Google absolutnie nie zamierza naprawić. Tak, dokładnie tego oczekuję od telefonu, który ma mi służyć przez 7 lat. Przestańmy już udawać, że Pixele to flagowce.

Niedawno pisałem o tym, że Google brzydko potraktowało użytkowników eks-flagowców. Teraz robi się jeszcze ciekawiej, a producent postanowił, że problem z głośnikiem w Pixelu 9 i Pixelu 10 nie jest problemem ich, ale Waszym. Ostatecznie oni już na Was zarobili.

Google Pixel 9 i Pixel 10 to softwarowe bagno

W zasadzie od premiery Pixele mają problemy. Jeszcze kilka lat temu można było to tłumaczyć faktem, że to podobno telefony dla fascynatów, chcących na własnej skórze testować nowe rozwiązania w Androidzie. I przy okazji godzić się na rolę darmowych betatesterów. Do tego te smartfony były tańsze od konkurencji i w swojej cenie wymiatały aparatem, więc dało się to zaakceptować. W 2025 toku mamy zupełnie inną sytuację.

Google Pixel 10 Pro aparaty

Google Pixel 10 Pro / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Zanim przejdę do meritum, chciałbym przypomnieć jeszcze jeden blamaż ze strony producenta, który celowo psuje Ci telefon po 200 cyklach ładowania. Przy moim użytkowaniu to jakieś 3 miesiące. Średnio wypada to w kontekście narracji, że Pixele to smartfony na 7 lat użytkowania.

Problem z trybem głośnomówiącym w 2025 roku to abstrakcja

Trzeba naprawdę się postarać, żeby w 2025 roku znaleźć w sklepach telefon, który ma problem z podstawową funkcją bycia… telefonem. W przypadku Google nic nie jest jednak niemożliwe, a tym razem udało się im spartolić nawet coś tak prostego, jak tryb głośnomówiący. Przypomnę, że ten pamięta jeszcze czasy znacznie sprzed smartfonów – niektórych z Was nie było jeszcze pewnie na świecie.

Cała sprawa polega na tym, że podczas włączania głośnika pojawia się trwające do kilku sekund opóźnienie. Czasami nie włącza się wcale. To nie jest wada, którą można zignorować, bo dotyczy promila użytkowników. Jazda samochodem, rozmowa wideo, czy nawet prowadzenie rozmowy podczas gotowania w domu – wszystko to doprowadza do szału.

Google Pixel 10 Pro problemy po aktualizacji

Google Pixel 10 Pro oraz Pixel 9 Pro / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Poza tym problem jest z nami – uwaga – od maja 2025 roku. Pamięta więc jeszcze czasy sprzed premiery nowego Pixela, a mimo tego producent postanowił nic z tym nie robić. I podobnie jak w przypadku tekstu o aktualizacjach, o którym już wspomniałem, to po prostu wypięcie się na swoich użytkowników.

Reakcja Google to fundamentalny brak szacunku do własnych użytkowników

Jak sądzisz – w jaki sposób Google postanowiło zareagować na problem, który zgłaszają dziesiątki tysięcy użytkowników? Zgadza się – wcale. Nadali sprawie status „mamy to w pompie” (w korpomowie to „Won’t fix – infeasible”). Tłumaczy się brakiem wystarczającej ilości danych.

Google Pixel 10 wygląd

Google Pixel 10 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Dobra – tu już mój „bullshitmeter” wywaliło poza skalę. Producent, który masowo szpieguje swoich użytkowników i zbiera na ich temat petabajty danych, nie jest w stanie wykryć problemu z głośnikiem? Może niech nauczą tego Gemini, które tak ochoczo czyta sobie nasze maile i wiadomości.

Nie wiem, czy jest inny producent, który tak bardzo nie przejmuje się opinią swoich użytkowników. Być może wymieniłbym tu Apple, ale nawet w ich przypadku nie wyobrażam sobie bezczelności na taką skalę.

Przestańmy udawać, że Pixele to flagowce

Moim zdaniem czas przestać udawać, że Pixele to telefony z najwyższej półki – poza tą cenową. Google wycenia swoje średniaki powyżej niektórych flagowców konkurencji (patrz OnePlus 15), a ze względu na możliwości AI w ich aparatach świat postrzega je jako flagowce.

Być może warto by przestać przyporządkowywać modele do topowej półki tylko dlatego, że da się nimi zrobić ładne zdjęcia. Wszystko inne leży – wydajność w grach, temperatury obudowy, beznadziejna bateria i ślamazarne ładowanie, których powstydziłaby się większość smartfonów do 1000 złotych.

Teraz upada ostatnia twierdza i piszę o tym z niemałą satysfakcją. Od samego początku twierdziłem – i można mnie tu cytować – że nikt nie jest w stanie używać telefonu przez 7 lat. Teraz okazuje się, że smartfonów Google używać nie da się wcale. Przestańmy w końcu udawać, że Pixele to flagowce.

Źródło: Android Authority, opracowanie własne