Wykres notowań ropy naftowej typu WTI (West Texas Intermediate) pokazuje, że obecne ceny na poziomie 59-61 dolarów za baryłkę są najniższe od czterech lat. Co jednak czeka kierowców w przyszłym roku? Pojawiły się pierwsze prognozy, które pozwalają to przewidzieć.

EIA prognozuje Brent po 55 dolarów w 2026 roku

Amerykańska Agencja Informacji Energetycznej (EIA) opublikowała przed kilkoma dniami swój cykliczny raport. Short-Term Energy Outlook zawiera zaktualizowane prognozy dla rynku energii na przyszły rok. Dokument przewiduje, że średnia cena ropy Brent w 2026 roku wyniesie 54,92 dolara za baryłkę, podczas gdy ropa WTI ma kosztować średnio 51,26 dolara. Są to prognozy wyższe o odpowiednio 2,76 dolara od tych publikowanych miesiąc wcześniej.

EIA tłumaczy korekty głównie dwoma czynnikami. Pierwszym są zakupy ropy naftowej do rezerw strategicznych przez Chiny w tempie 800 tysięcy baryłek dziennie. Drugim są nowe sankcje na rosyjski sektor naftowy, które mogą obniżyć produkcję Rosji o około 100 tysięcy baryłek dziennie w pierwszym kwartale 2026 roku. Szczegółowe prognozy kwartalne pokazują jednak stosunkowo stabilny poziom cenowy przez cały przyszły rok.

Biznes na franczyzie. Mówi, na ile może liczyć franczyzobiorca

Tyle ma kosztować ropa. W tle rosnące zapasy

W pierwszym kwartale ropa Brent ma kosztować średnio 54,30 dolara za baryłkę, w drugim kwartale 54,02 dolara, w trzecim 55,32 dolara, a w czwartym kwartale 56 dolarów. Oznacza to niewielkie wahania w przedziale zaledwie dwóch dolarów przez cały rok. Dla porównania, w 2024 roku ropa Brent kosztowała średnio 80,56 dolara za baryłkę, co pokazuje skalę oczekiwanego spadku cen o ponad 25 dolarów, czyli o niemal 32 proc.

Według raportu EIA głównym czynnikiem presji spadkowej na ceny będzie dynamiczny wzrost globalnych zapasów ropy naftowej. Agencja przewiduje, że zapasy będą rosły średnio o 2,2 miliona baryłek dziennie przez cały rok 2026. Najsilniejszy wzrost nastąpi w czwartym kwartale 2025 oraz pierwszym kwartale 2026, kiedy zapasy będą rosnąć w tempie 2,7 miliona baryłek dziennie. Globalna produkcja ropy ma osiągnąć 107,37 miliona baryłek dziennie w przyszłym roku, podczas gdy popyt wyniesie jedynie 105,20 mln baryłek na dzień. Oznacza to równowagę, która nie zwiastuje gwałtownych wzrostów.

Ceny ropy pikują. Analitycy wskazują na raporty OPEC+ oraz IEA

Ceny ropy pikują. Analitycy wskazują na raporty OPEC+ oraz IEA

OPEC ostro zmienia prognozy. Nadwyżka zamiast deficytu

Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową opublikowała 12 listopada swój miesięczny raport na temat rynku ropy. Zawiera znaczącą rewizję prognoz dla 2026 roku. OPEC całkowicie zmienił swoje przewidywania z wcześniejszego deficytu na zbilansowany rynek w przyszłym roku. Jeszcze we wrześniu 2025 organizacja prognozowała niedobór na poziomie 700 tysięcy baryłek dziennie, w październiku deficyt został ograniczony do 50 tysięcy baryłek dziennie, a w najnowszym listopadowym raporcie OPEC przewiduje już niewielką nadwyżkę podaży w wysokości 20 tysięcy baryłek dziennie.

Reakcja rynku na publikację raportu była natychmiastowa i wyraźna. Ceny ropy pogłębiły wcześniejszy spadek o kolejne 4 proc.

Niższe ceny przewidują też eksperci. Al Salazar, dyrektor działu analiz w Enverus Intelligence Research, zrewidował swoją prognozę średniej ceny ropy Brent w 2026 roku do 55 dolarów za baryłkę. W oświadczeniu dla portalu Rigzone wskazał na przyczyny korekty.

– Pomimo ryzyka geopolitycznego, oczekiwania dotyczące przyszłych poziomów zapasów wywierają presję spadkową na ceny ropy na początek 2026 roku. Chociaż znaczenie sankcji nałożonych na rosyjską ropę jest istotne, dla nas stabilizacja zapasów pozostaje scenariuszem bazowym – stwierdził.

Wojsko będzie wzywać do służby. Europa wraca do poborowych

Wojsko będzie wzywać do służby. Europa wraca do poborowych

Co czeka kierowców?

Dla polskich kierowców prognozy na przyszły rok rysują się w zdecydowanie korzystniejszych barwach niż w ostatnich latach. Niższe ceny ropy naftowej na rynkach światowych przekładają się bezpośrednio na ceny benzynyoleju napędowego na stacjach. Według prognoz EIA ceny detaliczne benzyny w Stanach Zjednoczonych spadną poniżej trzech dolarów za galon w 2026 roku, co oznacza spadek o 10 proc. rok do roku, podczas gdy olej napędowy ma kosztować średnio 3,50 dolara za galon, co stanowi spadek o siedem proc.

W Polsce, gdzie ceny paliw są silnie skorelowane z międzynarodowymi notowaniami ropy oraz kursem dolara, można oczekiwać podobnej tendencji spadkowej lub co najmniej stabilizacji cen na obecnych poziomach przez cały przyszły rok. Jeśli prognozy się sprawdzą i ropa rzeczywiście będzie kosztować średnio 51-55 dolarów za baryłkę, polscy kierowcy mogą liczyć na wyraźną ulgę w portfelach w porównaniu do wysokich cen z 2022 i 2023 roku, gdy benzyna na stacjach przekraczała 7 złotych za litr.

Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl