„Dlaczego premier Donald Tusk pomimo pozytywnego bilansu (swoich rządów) sprawia wrażenie osłabionego?” – pyta warszawski korespondent „Die Welt” Philipp Fritz w analizie opublikowanej w sobotę na portalu gazety.
Na wstępie autor zwraca uwagę na gospodarcze sukcesy Polski, która – jak pisze – może pochwalić się najdłuższym w najnowszych dziejach Europy okresem wzrostu gospodarczego.
Nawrocki mówił „jak ktoś z Konfederacji”? „Chce być wodzem prawicy”
Polska pod względem tempa wzrostu zostawia Niemcy w tyle
Pod względem PKB czy tempa wzrostu, Polska od lat pozostawia w tyle inne duże kraje europejskie. Aktualne liczby MFW przewidują, że polski PKB osiągnie w tym roku 1,04 biliona dolarów, dzięki czemu Polska zepchnie Szwajcarię z 20. miejsca największych gospodarek świata. W 2025 r. Polska utrzyma godny odnotowania wzrost w wysokości 3,4 proc. „To wartości, o których Niemcy mogą tylko pomarzyć” – pisze Fritz.
Autor zwraca uwagę na nowy wizerunek Warszawy, w którym dominują nowoczesne wieżowce. „Polacy zarabiają więcej i żyją lepiej” – ocenił.
Polskie przedsiębiorstwa przestały być jedynie kooperantami koncernów niemieckich i francuskich. Restrykcyjna polityka migracyjna jest akceptowana przez większość Polaków. Na zbrojenie Polska przeznacza 5 proc. PKB – wylicza niemiecki dziennikarz.
Tusk o działaczach PiS. „Mdłości można dostać”
Niezadowolenie pomimo sukcesów gospodarki
Fritz nie kryje zdziwienia, że pomimo tych wszystkich sukcesów, Polacy są niezadowoleni. Rządząca koalicja pod kierownictwem Donalda Tuska nie jest lubiana, a jej poparcie wynosi obecnie 29 proc.
Zdaniem korespondenta „Die Welt”, PiS i Konfederacja mogą w wyborach za dwa lata zdobyć ponad połowę głosów. Może wówczas ponownie dojść do konfrontacji z partnerami w Europie.
Fritz pisze, że Tusk zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji. Niektórzy obserwatorzy nie wykluczają przyspieszonych wyborów. Dlaczego rząd nie korzysta na gospodarczych sukcesach? – zastanawia się autor.
Poszukując przyczyn tej sytuacji, „Die Welt” cytuje szefa Fundacji Konrada Adenauera w Polsce, Tomislava Delinica, który tłumaczy, że nie jest to jedynie polski problem. „Rządy centrowe mają w wielu krajach europejskich trudności ze ‘sprzedaniem’ swoich sukcesów” – tłumaczy Delinic dodając, że siły umiarkowane są pod stałą presją sił populistycznych.
Premier nie jest poinformowany? Naczelna Izba Lekarska odpowiedziała Tuskowi
Wygórowane oczekiwania wyborców
W dodatku w Polsce po ośmiu latach PiS-u, rząd Tuska znajduje się pod presją „wygórowanych oczekiwań wyborców”. Podczas kampanii wyborczej Tusk obiecał liberalizację prawa aborcyjnego i cofnięcie reformy sądownictwa. „Nic z tego nie zostało zrobione” – stwierdził Fritz, tłumacząc, że rząd nie był w stanie zorganizować większości parlamentarnej do realizacji tych obietnic.
„Die Welt” zwrócił ponadto uwagę na to, że Koalicja Obywatelska Tuska w kampanii wyborczej występowała jako „Anty-PiS”, bez własnej agendy pozytywnej. „Wielu wyborców do dziś nie wie, czego chce Tusk” – pisze Fritz. Rząd traci poparcie we własnych szeregach, bo nie realizuje obietnic.
Ocenili współpracę Nawrockiego z Tuskiem. Ponad połowa była zgodna
Jak rządzić pomimo blokady ze strony prezydenta?
Zdaniem autora, wielu wyborców nie interesuje się międzynarodową rolą Polski. „A przecież Tusk ponownie zakotwiczył kraj w UE. Uniknął też konfrontacji z Brukselą, chociaż kryzys w wymiarze sprawiedliwości nie został rozwiązany” – czytamy w „Die Welt”.
Zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich wzmocniło dodatkowo siły odśrodkowe w koalicji, która „nie miała planu B” – jak radzić sobie z prezydentem z przeciwnego obozu, który blokuje reformy”. Świadomość, że rząd nie będzie w stanie przeprowadzić reform „paraliżuje koalicję i pogłębia frustrację wśród wyborców”.
„Tusk musi szybko znaleźć drogę albo do kompromisu z prezydentem Nawrockim, albo do omijania go w procesie rządzenia. W przeciwnym razie jego poparcie w sondażach pozostanie niskie, a jego koalicji będzie grozić porażka wyborcza” – pisze w konkluzji komentator „Die Welt”.