Są serie, na których wychowywały się całe pokolenia graczy, ale od dłuższego czasu trudno już powiedzieć o nich wiele pozytywnych rzeczy. Seria Need for Speed niewątpliwie zalicza się pod tym względem do samej czołówki. Jedni pamiętają odsłonę Road Challenge, inni Porsche, jeszcze inni któryś z Undergroundów. Ale być może najmocniej utkwiła w pamięci nieco nowsza część, choć nadal mająca swoje lata – obchodzące urodziny Need for Speed: Most Wanted.
15 listopada 2005 roku na rynku pojawiło się Need for Speed: Most Wanted – dla niejednego najlepsza gra z tej długiej serii.
Przenosiny z efektownych metropolii do znacznie bardziej prowincjonalnego Rockport okazały się praktycznie niemożliwe do przeoczenia. Pamiętam, że po przejściu NFS: Underground 2 był to dla mnie spory szok. Osią fabuły jest dostanie się na tzw. Czarną Listę, by następnie piąć się w górę poprzez kończenie różnych wyzwań, uciekanie lokalnej policji i oczywiście pokonywanie innych kierowców z listy w ramach specjalnych pojedynków. Story Mode w Need for Speed: Most Wanted rozpoczyna się w momencie, gdy docieramy do rzeczonej mieściny. Musimy pokonać niejakiego Razora, numer 15. Czarnej Liście. Najpierw jednak rozpędzamy jego dwóch pachołków – co nie jest zbyt trudne z naszym BMW M3 GTR – a gdy już mamy pobić ich szefa, okazuje się, że ktoś gmerał w bebechach tego cudu techniki, uniemożliwiając skończenie wyścigu. Razor wygrywa, zabiera nam wóz, po drodze trafiamy za kratki i… koniec? Nic z tych rzeczy, bowiem z opresji ratuje nas Mia Townsend, nasza tajemnicza towarzyszka (w tej roli aktorka i modelka Josie Maran). Zapewnia nam opcje na świeży start i ponowne podejście do Czarnej Listy – tym razem z Razorem na jej czele (jak przebił się tak szybko, nie pytajcie, bo i po co).
Niewątpliwie był to złoty okres dla serii, a Most Wanted dodało jednocześnie trochę przyziemnych elementów (cała ta industrialna otoczka lokacji, żeby daleko nie szukać) i efekciarstwa rodem z hollywoodzkich produkcji spod znaku Szybkich i Wściekłych. Ta mieszanka, wraz z ciekawą i zróżnicowaną mapą do eksplorowania, ucieczką przed gliniarzami przy użyciu elementów terenu, czy znakomitym soundtrackiem, podbiła rynek, stając się zarazem nowym punktem odniesienia dla serii. Nawet sam wątek brania się za członków Czarnej Listy, choć nieco płytki i miejscami infantylny, potrafi wciągnąć i całkiem udanie służy za motywację (tak samo jak nagrody, które dostajemy, za pobicie ich). Wisienką na torcie są rzecz jasna wozy, które do woli tuningujemy. Rok później pojawiło się bazujące na poprzedniku NFS: Carbon, ale to już było mocne obniżenie poziomu, w 2012 roku dostaliśmy też kolejną odsłonę z podtytułem Most Wanted, aczkolwiek to także już nie było to. Można powiedzieć, że po 2005 roku seria już zaczęła podupadać. Czasem pojawiały się jeszcze niezłe pozycje, ale bardziej w formie wyjątków od reguły. Kto wie, może kiedyś wrócimy do Rockport w ramach remake’u…?
Źródło: PurePC.pl
![Need for Speed: Most Wanted - jedna z najpopularniejszych gier ze słynnej wyścigowej serii skończyła 20 lat [2]](https://www.europesays.com/pl/wp-content/uploads/2025/11/1763285591_206_15_need_for_speed_most_wanted_jedna_z_najpopularniejszych_gier_ze_slynnej_wyscigowej_serii_skonczyla.png)