Główny Inspektor Ochrony Środowiska uznał, że operator elektrociepłowni Będzin w województwie śląskim ma zapłacić 250 milionów złotych kary. Chodzi o uchylanie się od płacenia sztucznego unijnego podatku wynikającego z systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla ETS.

Elektrociepłownia Będzin może upaść przez ETS


W swojej decyzji GIOŚ uznał, że spółka musi przestrzegać zasady „zanieczyszczający płaci”. Przypomnijmy więc – płacą odbiorcy energii, czyli zwykli Polacy, którym elektrociepłownia zapewnia ogrzewanie, tyle że ze źródeł energii, które nie pasują do rygorów tzw. polityki klimatycznej Unii Europejskiej – stabilnych paliw kopalnych. Źródła te są wysoko opodatkowane, podczas gdy źródła niestabilne – fotowoltaika i wiatraki, są dofinansowywane i faworyzowane przez władze.


Kara za brak uprawnień tylko za 2020 rok wynosi 247 mln złotych. Spółka musi też dokupić „zaległe” certyfikaty, co oznacza kolejne olbrzymie koszty.

Zagrożone dostawy ogrzewania w regionie


Głos zabrali zarządcy elektrociepłowni EC Zagłębie Dąbrowskie. Na zakładzie można znaleźć hasła ostrzegające przed konsekwencjami decyzji GIOŚ wynikającej z radykalnej polityki władz Unii Europejskiej. To między innymi „247 mln kary to wyrok dla mieszkańców Zagłębia” oraz „Zagłębie nie zasługuje na zimne kaloryfery”. Pracownicy spółki protestowali też na ostatnim marszu gwiaździstym w centrum Katowic.


Jako ZAŁOGA pokazaliśmy jedność i determinację w walce o przyszłość naszego zakładu, naszych rodzin i lokalnych społeczności. Nie chodzi o politykę. Chodzi o odpowiedzialność za ludzi i o bezpieczeństwo energetyczne, które jest wspólnym dobrem – napisała EC Zagłębie Dąbrowskie w mediach społecznościowych.


Decyzja spotkała się również z ostrym sprzeciwem związków zawodowych i samorządów. W pismach do GIOŚ i innych instytucji podkreślają oni, że egzekucja kary może doprowadzić do upadłości spółki i zagrozić dostawom ciepła dla tysięcy rodzin w regionie. Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński ostrzega, że nawet ewentualne nakazanie kontynuowania działalności przez syndyka byłoby trudne ze względu na sytuację finansową

„Chcieliście Unii? No to ją macie”


Do sprawy odniósł się publicysta m.in. „Do Rzeczy” i autor książki „Sabotaż klimatyczny. Jak transformacja energetyczna rujnuje nasze życie” Tomasz Cukiernik.


„Egzekucja kary finansowej za niewykupienie absurdalnych certyfikatów ETS przez Elektrociepłownię Zagłębie Dąbrowskie w wysokości 248 mln zł doprowadzi do konieczności ogłoszenia upadłości spółki. Grozi to wstrzymaniem dostaw ciepła dla mieszkańców Sosnowca, Będzina i Czeladzi jeszcze w tym sezonie grzewczym! Spółka łącznie od Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska dostała trzy kary za lata 2020–2022 w łącznej kwocie ok. 740 mln zł! Na razie wymagalna jest ta jedna. Chcieliście Unii? No to ją macie! Tylko polexit!” – napisał w mediach społecznościowych.


Czytaj też:
Warzecha przypomina: ETS jest dla Polski morderczy głównie z dwóch powodówCzytaj też:
Tak dodatkowo wzrosną ceny jeśli Polska wejdzie w ETS2. Astronomiczne kwoty