Sobotni wieczór w Kopenhadze nie potoczył się po myśli kibiców gospodarzy. Białoruś zaskoczyła bowiem piłkarski świat, remisując z Danią 2:2 i zdobywając pierwszy punkt w eliminacjach do mistrzostw świata 2026. Wynik ten skomplikował sytuację Duńczyków, którzy nie zdołali zabezpieczyć sobie miejsca lidera w grupie i praktycznie zapewnić awansu na mundial.

Rezultat ten jest istotny również dla reprezentacji Polski. Jeżeli Dania nie zajmie pierwszego miejsca w grupie, wyprzedzi Biało-Czerwonych w klasyfikacji drużyn, które zawalczą w barażach. To z kolei oznacza, że nasza drużyna narodowa wypadnie z pierwszego koszyka.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zachwycony po meczu kadry. „Ciarki na całym ciele”

Wszystko zależy teraz od wyniku wtorkowego meczu w grupie C, w którym Dania zmierzy się na wyjeździe ze Szkocją. Szkoci, którzy w sobotę niespodziewanie ulegli Grecji 2:3, w przypadku zwycięstwa przed własną publicznością wywalczą przepustkę na mundial. Tylko wtedy zrealizuje się niekorzystny scenariusz dla Polski. Remis da bowiem awans Danii, która obecnie ma jeden punkt przewagi nad najbliższym rywalem.

Zakładając, że Duńczycy utrzymają prowadzenie do końca rywalizacji w grupie C, Polska w barażach trafi do pierwszego koszyka. Jeśli tak się stanie, w półfinale nasza reprezentacja spotka się z jedną z drużyn z czwartego koszyka. Sobotnie spotkania wiele wyjaśniły w kwestii tego, kto się w nim znajdzie.

Będą to bowiem Szwecja, Rumunia i Irlandia Północna. Drużyny te nie odgrywają kluczowych ról w swoich grupach eliminacyjnych. Miejsce w barażach zapewniło im z kolei wywalczenie awansu z Dywizji C do Dywizji B w Lidze Narodów. Ostatnie miejsce w czwartym koszyku baraży zajmie Walia lub Macedonia Północna, o czym zadecyduje bezpośrednie starcie tych zespołów.