— Uważam, że to nawet nie było niesmaczne, a tragiczne. Nie wiem, jak można dopuścić się aż takiej zniewagi. Dorośli ludzie, świadomie nagrywający takie treści, przygotowujący tekst pod taki filmik (widać, że musieli trochę nad tym pracować) są świadomi, co wrzucają do sieci i jakie to może wywołać emocje — powiedziała Marianna Schreiber.

Teraz głos zabrała Małgorzata Opczowska. Przyznała w rozmowie z reporterem Kozaczka, że była bardzo zniesmaczona tym filmem:

— Byłam wstrząśnięta i zbulwersowana… Ja bym się w życiu nie zgodziła na coś takiego wziąć w tym udział. Nie wiem, co kierowało tymi osobami. Mam nadzieje, że głęboko tego żałują. Natomiast cała ta forma… no mi się w głowie nie mieści — podkreśliła dziennikarka.

Zauważa, że modlitwa „wysłuchaj nas panie” jest bardzo ważna dla wierzących: — Nabijanie się z liturgii „wysłuchaj nas panie”, wznosimy prośby do Pana Boga, to jest coś bardzo ważnego dla wszystkich osób wierzących. Natomiast „wysłuchaj nas parkiet” — to było tak żenujące dla mnie.

Skomentowała też oświadczenie Mai Bohosiewicz:

— To, czego mnie zabrakło w tym oświadczeniu — to było słowo „przepraszam”. Tam to słowo się nigdzie nie pojawiło, szczerze mówiąc, jestem bardzo rozczarowana.

Cały wywiad zobaczysz poniżej:

  • Co takiego zrobili uczestnicy 'Tańca z gwiazdami’?
  • Jak zareagowała Marianna Schreiber na filmik?
  • Dlaczego Małgorzata Opczowska była zniesmaczona?
  • Czego zabrakło w oświadczeniu Mai Bohosiewicz według Opczowskiej?