Kilkanaście dni temu oficjalnie potwierdzono, że Aryna Sabalenka i Nick Kyrgios zmierzą się 28 grudnia w Dubaju w pokazowym meczu nazwanym „Bitwą płci”. Formuła wydarzenia ma nawiązywać do legendarnego spotkania Billie Jean King z Bobbym Riggsem z 1973 roku, jednak tym razem z Białorusinką i Australijczykiem w rolach głównych. Spotkanie jeszcze nawet się nie odbyło, a już zdążyło wywołać wielkie emocje. Wielu ekspertów uważa, że współczesna wersja takiego pojedynku jest absolutnie pozbawiona głębszego sensu.
„Szczerze mówiąc, uważam to za niedorzeczne. (…) Nie ma takiej potrzeby. Nigdzie z tym nie dojdziemy. (…) Nie wiem, szczerze mówiąc, nie zamierzam oglądać ani sekundy”” – stwierdził głośno Steve Johnson, cytowany m.in. przez „The Tennis Gazette”.
Polska ma nowy talent? Świątek chwali młodą reprezentantkę podczas BJK CupPolsat Sport
Aryna Sabalenka „zaczepiła” w sieci Nicka Kyrgiosa przed „Bitwą Płci”. Błyskawiczna reakcja kibiców, nie byli zadowoleni
Teraz o nadchodzącej „Bitwie płci” przypomniała Aryna Sabalenka. Przebywająca obecnie na Malediwach Białorusinka zamieściła w sieci zabawne wideo, na którym „zaczepiła” swojego rywala. „Idę po ciebie” – przekazała Kyrgiosowi. Wśród internautów powodów do śmiechu czy nawet rozbawienia jednak nie było.
Na platformie X pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy w kierunku liderki światowego rankingu kobiecego tenisa. „Sabalenka w roli numeru jeden rankingu WTA, to wstyd. To wstyd dla całego tenisa”, „Nic dobrego dla kobiecego tenisa. Żenada numer jeden”, „Najgorsze jest to, że tylko on na tym skorzysta”, „Trzeba jej zabrać telefon. Natychmiast. Nadal nie rozumiem, czemu ona uważa, że mecz z Kyrgiosem, to dobry pomysł”, „Ona jest bezmyślna. Już jej nie lubię”, „Ona nie ma nic w głowie” – stwierdzili kibice.
Do pojedynku Aryny Sabalenki i Nicka Kyrgiosa dojdzie jeszcze w tym roku – para zmierzy się na korcie w Coca-Cola Arena w Dubaju 28 grudnia.

Aryna SabalenkaAA/ABACAAFP

Aryna SabalenkaAFP

Nick KyrgiosANDREJ ISAKOVIC / AFPAFP

Nick KyrgiosAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
