Kolejne punkty w tych dwóch meczach dołożyły: Katarzyna Kawa, Linda Klimovicova oraz Martyna Kubka. Polki awansowały do kwietniowych zmagań w eliminacjach Grupy Światowej – stawką będzie już miejsce w finale 2026 w Shenzhen.
Iga wróci do rywalizacji na początku stycznia przyszłego roku w Australii. Niektóre Polki wciąż jednak walczą na całym świecie, także te z kadry. Do Ameryki Południowej ruszyła Maja Chwalińska, Katarzyna Kawa ma w planach zawody w Dubaju, Linda Klimovicova – w Angers. Wciąż bowiem trwa walka o punkty, a WTA wciąż uaktualnia światowy ranking. To ostatnie właśnie nastąpiło nad ranem polskiego czasu.
Ranking WTA. Aryna Sabalenka wciąż przed Igą Świątek. Co się dzieje w „krajowym rankingu” liderek? Jest ciekawie
W czołówce listy WTA żadnych zmian być nie mogło, bo też i WTA Finals było ostatnim turniejem dla elity. Mało tego, z uwagi na turnieje BJK Cup nie odbyły się też zawody rangi WTA 125, a nawet i te większe ITF. Doszło do bardzo rzadkiej sytuacji, w której w TOP 100 żadna zawodniczka nie awansowała i nie spadła. Iga Świątek jest więc wciąż druga, za Aryną Sabalenką, Magda Linette 55., a Magdalena Fręch – 59.

Iga Świątek i Aryna SabalenkaELSA/GETTY IMAGES NORTH AMERICA/ADEK BERRY AFP
Takie roszady są zaś na początku drugiej setki – jedna z nich dotyczy Katarzyny Kawy, która ze 124. pozycji przesunęła się o dwie lokaty wyżej. Bez zmian jest z kolei w przypadku Mai Chwalińskiej (WTA 133), Lindy Kllimovicovej (WTA 149) i Martyny Kubki (WTA 359). Sporo w górę przesunęły się trzy inne Polki: Zuzanna Pawlikowska jest 433. (awans o 16 pozycji), Marcelina Podlińska 619 (awans o 18 miejsc), a wracająca Gina Feistel – 653. (awans o 37 miejsc).
Mimo że żadne zmiany nie zaszły na szczycie, to warto zwrócić uwagę, że Sabalenka już 65. tydzień pełni rolę liderki – a 57. z rzędu. Iga Świątek była „jedynką” łącznie przez 125 tygodnie – najpierw 75 między kwietnie 2022 i wrześniem 2023 roku, a później równe 50 od wrześnie 2023 do października 2024. Teraz panuje Sabalenka, choć formalnie jej dorobek nie wpada obecnie na konto Białorusi, bo zawodniczki z tego kraju od końca lutego 2022 roku startują jako „neutralne”.
Tyle że kiedyś ta chwila się skończy i nie wiadomo, jak zostaną potraktowane tygodnie z Sabalenką w roli liderki.

Iga ŚwiątekLech MuszyńskiPAP
W klasyfikacji krajów na czele jest oczywiście USA (1123 tygodnie), przed Niemcami (411) i Szwajcarią (209). Polska zajmuje szóste miejsce – na nasz dorobek składa się 125 tygodni Igi, bo Agnieszka Radwańska maksymalnie wskoczyła na drugie miejsce. Później jest Australia (123), Dania (71), Rumunia (64) i… Białoruś (51).
I tu właśnie trafiamy do sedna. Dorobek tego kraju stanowi wyłącznie ten okres, gdy na czele listy była Wiktoria Azarenka. Jeśli dołożymy do tych 51 tygodni aż 65 Sabalenki, będziemy mieli już 116.
Formalnie więc w trakcie Australian Open Białoruś, nieoficjalnie, znajdzie się wyżej od Polski. Bo oficjalnie, wszystko na to wskazuje, Sabalenka wciąż będzie występować bez flagi.
- Aryna Sabalenka w centrum skandalu. „Wstyd dla całego tenisa”
- Oto kolejny mecz Igi Świątek w reprezentacji Polski? Celt zdradza: Rozmowy były

Iga ŚwiątekArtur Widak / NurPhoto / NurPhoto via AFPAFP

Aryna Sabalenka podczas WTA Finals 2025NurPhoto / NurPhoto via AFP – Artur Widak / ANADOLU / Anadolu via AFPAFP
Polska ma nowy talent? Świątek chwali młodą reprezentantkę podczas BJK CupPolsat Sport
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
