-
Rosyjski atak na statek z LNG w obwodzie odeskim spowodował ewakuację rumuńskiej przygranicznej wioski Plauru.
-
Rumunia nie wykryła tego dnia naruszeń swojej przestrzeni powietrznej, ale oskarża Rosję o eskalowanie zagrożenia w regionie.
-
Ataki Moskwy na ukraińskie porty nad Dunajem od początku inwazji niepokoją sąsiednią Rumunię.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Do niepokojącego incydentu doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek, kiedy Rosjanie zaatakowali w obwodzie odeskim. Statek przewożący skroplony gaz ziemny LNG stanął w płomieniach. Incydent był na tyle niepokojący, że Rumunia zarządziła ewakuację przygranicznej wioski.
Do sprawy odniosło się tamtejsze Ministerstwo Obrony, informując, że systemy radarowe wykryły i śledziły obiekty poruszające się w ukraińskiej przestrzeni powietrznej. W ten sposób ustalono, że Rosjanie obrali sobie za cel ukraiński port Izmail. Po przeciwnej stronie Dunaju znajduje się niewielka rumuńska miejscowość Plauru.
Ewakuacja rumuńskiej wioski po ataku Rosjan na Ukrainę
Sygnały ostrzegawcze dotarły do Generalnego Inspektoratu ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, który wysłał specjalne alerty do mieszkańców rumuńskiego okręgu Tulcza. Komunikaty dotarły do mieszkańców o godz. 2:30.
Ostatecznie, ze względu na „bliskość statku do rumuńskiego terytorium i charakter jego ładunku” władze nakazały ewakuację wioski Plauru. Z komunikatu rządowego nie wynika, ile osób musiało opuścić ten teren.
W rozmowie z rumuńską stacją TVR Info szef Inspektoratu ds. Sytuacji Nadzwyczajnych „DELTA” (ISU „Delta”) Daniel Petrov wskazał, że ewakuowano sześć rodzin. Dane z Narodowego Urzędu Statystycznego wskazują jednak, że w 2021 roku miejscowość ta liczyła zaledwie 32 mieszkańców.
Nocną akcję ewakuacyjną skomentował minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha, który ocenił, że „brutalna eskalacja terroru przez Rosję zagraża nie tylko Ukrainie„, ale także sąsiadom. „To podkreśla konieczność zbiorowej presji na Moskwę, aby zakończyła wojnę” – podsumował.
Rumunia monitoruje działania Rosjan w Ukrainie
Rumuńskie ministerstwo wskazało, że nocy z niedzieli na poniedziałek nie wykryto żadnych „nieautoryzowanych naruszeń krajowej przestrzeni powietrznej”. W ten sposób nawiązano do sytuacji z 10 na 11 listopada, kiedy w odległości pięciu kilometrów od granicy Rumunii znaleziono fragmenty rosyjskiego drona.
W komunikacie zaznaczono, że Rumunia stanowczo potępia ataki przeprowadzane przez Federację Rosyjską przeciwko ukraińskim celom cywilnym i elementom infrastruktury. Wskazano, że są one nieuzasadnione i poważnie naruszają normy prawa międzynarodowego.
Ukraińska gazeta „Kiyv Post”, która opisała sprawę, przekazała, że od 24 lutego 2022 roku, kiedy rozpoczęła się pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, Moskwa wielokrotnie atakowała ukraińskie porty w regionie Dunaju, wywołując zaniepokojenie w sąsiedniej Rumunii.
Źródła: Kyiv Post, TVR Info, Ministerstwo Obrony Rumunii
„Śniadanie Rymanowskiego”. Przydacz o ambasadorze Niemiec: Stracił okazję, by zamilknąćPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
