Kanclerz RFN, Friedrich Merz, zasygnalizował niezbędne zmiany w polityce imigracyjnej Niemiec, zwracając uwagę m.in. na nadmierną biurokrację kraju. Nowa platforma cyfrowa ma umożliwić szybszą rejestrację wykwalifikowanych migrantów i usprawnić proces przyznawania pozwoleń na pobyt.
Podczas 19. szczytu gospodarczego zorganizowanego przez dziennik „Sueddeutsche Zeitung”, Merz krytycznie wypowiedział się na temat Niemiec.
Zwariowana parada w Kolonii. „Młot miłości” na głowie Putina
Mowa m.in. o cyfryzacji polityki imigracyjnej. Zgodnie z zapowiedzią Merza w przyszłości wykwalifikowani zagraniczni pracownicy będą mogli rejestrować się na platformie cyfrowej. Dzięki niej pozwolenia na pobyt w Niemczech mają być wydawane sprawniej. Kanclerz nazwał ten projekt „potężnym eksperymentem”.
Mimo ambitnych planów, Merz staje w obliczu spadającego poparcia. Jak wynika z sondażu stacji telewizyjnej RTL, jedynie 16 proc. Niemców popiera jego kandydaturę na kolejną kadencję.
Krytyka dochodzi również z wewnątrz jego partii. Młodzieżówka CDU oraz niektórzy deputowani sprzeciwiają się planowanej reformie emerytalnej.
W odpowiedzi na wyzwania gospodarcze, niemiecka koalicja planuje reformy związane z przemysłem i energetyką. Wśród nich jest wprowadzenie dotacji na energię na lata 2026-2028, budowa elektrowni gazowych o mocy ośmiu gigawatów do 2031 roku oraz ulgi podatkowe, w tym obniżenie podatku od biletów lotniczych i podatków od osób prawnych od 2028 roku.