Prezydent USA Donald Trump zadeklarował gotowość do przeprowadzenia uderzeń militarnych przeciwko kartelom narkotykowym w Meksyku i Wenezueli. Podczas spotkania z dziennikarzami w Białym Domu stwierdził, że „zrobi cokolwiek, by zatrzymać narkotyki”. Amerykański przywódca nie wykluczył także interwencji w Kolumbii oraz wysłania wojsk lądowych do Wenezueli.
Donald Trump nie wykluczył uderzeń w kartele w Meksyku
/WILL OLIVER / POOL /PAP/EPA
- Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.
Prezydent USA stwierdził, że „musi zająć się” Wenezuelą, lecz zapowiedział, że zamierza porozmawiać z przywódcą tego kraju Nicolasem Maduro.
Trump odpowiedział w ten sposób na pytanie o to, czy rozważa uderzenia militarne przeciwko kartelom narkotykowym w Meksyku.
Nie miałbym nic przeciwko. (Zrobimy) cokolwiek, co musimy, by zatrzymać narkotyki – powiedział, rozmawiając z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym podczas spotkania z prezesem FIFA Giannim Infantino.
Pytany, czy zrobiłby to tylko za zgodą meksykańskich władz, Trump odmówił odpowiedzi.
Rozmawiam z Meksykiem i oni wiedzą, gdzie stoję. Oni zabijają naszych obywateli (…). To jak wojna. Czy bym to zrobił? Z dumą – mówił Trump. Ujmę to w ten sposób: nie jestem zadowolony z Meksyku – dodał.
Prezydent USA wyraził też gotowość do uderzeń wewnątrz Kolumbii na „fabryki” produkujące kokainę.
Trump odniósł się też do możliwej interwencji przeciwko Wenezueli. Pytany o to, czy wyklucza wysłanie wojsk lądowych do tego kraju, prezydent odparł, że niczego nie wyklucza.
Musimy się nią zająć – powiedział Trump, oskarżając Wenezuelę o wysyłanie do USA przestępców z więzień. Powtórzył wcześniejsze zapowiedzi, że może porozmawiać z przywódcą Wenezueli, choć nie odpowiedział na pytanie, co Maduro może zrobić, by oddalić groźbę amerykańskiego ataku.
On nie był dobry dla Stanów Zjednoczonych. Więc zobaczymy, co się wydarzy. W pewnym momencie będę z nim rozmawiał – powiedział.
W poniedziałek na Morze Karaibskie dotarła grupa uderzeniowa największego amerykańskiego lotniskowca USS Gerald Ford, dołączając do innych okrętów i amerykańskich sił zgromadzonych w regionie. W niedzielę sekretarz stanu USA Marco Rubio zapowiedział, że 24 listopada uzna wenezuelski kartel Cartel de los Soles (Kartel Słońc) – na którego czele stać ma sam Maduro – za organizację terrorystyczną.
Trump stwierdził w niedzielę, że pozwoli to USA na uderzenie wojskowe w Wenezueli. W czwartek szef Pentagonu Pete Hegseth ogłosił z kolei rozpoczęcie operacji „Southern Spear” (Południowa Włócznia), której celem – jak zadeklarował – jest „usunięcie narkoterrorystów z (zachodniej) półkuli i ochronę ojczyzny przed narkotykami, które zabijają naszych ludzi”.