Gościem poniedziałkowego odcinka programu „Najważniejsze pytania” w Polsat News był dr Paweł Grzesiowski. Jednym z wątków rozmowy były akty dywersji odnotowane na terenie kraju. Prowadzący dopytywali eksperta o możliwe działania wymierzone w kluczową infrastrukturę oraz bezpieczeństwo zdrowotne Polaków.
— Nie jesteśmy systemowo przygotowani na działania, które mogą być zaplanowane i przeprowadzone przez wyspecjalizowane osoby czy grupy — ocenił w rozmowie Główny Inspektor Sanitarny, wskazując jako przykłady pożary czy aktualny problem w postaci uszkodzonej linii kolejowej w Mice i w okolicach Puław.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Jakie zagrożenia wymienił dr Grzesiowski?
Co jest kluczowe w sytuacji zagrożenia według Głównego Inspektora Sanitarnego?
Czy Polska jest przygotowana na wszystkie możliwe zagrożenia?
Jakie działania powinny podjąć osoby zauważające zagrożenie?
Główny Inspektor Sanitarny o bezpieczeństwie kraju. „Takich wydarzeń będzie więcej”
Ekspert podkreślił przy tym, że instytucje państwowe, w tym GIS, są na bieżąco podłączone do systemów monitorujących i ostrzegających o potencjalnych zagrożeniach. Zaznaczył jednak, że nie oznacza to, iż jako państwo jesteśmy przygotowani na wszystko.
Jako przykład Grzesiowski wskazał sytuację związaną z zatruciem wody. — Jeśli ktoś będzie chciał to zrobić, to zaplanuje to w taki sposób, żeby dokonać takiej dywersji mimo nadzoru — stwierdził.
Jak zauważył Główny Inspektor Sanitarny, w tego typu sytuacjach kluczowe znaczenie ma szybkość reakcji.
Zapytany przez dziennikarza, czy w takich sytuacjach istotna jest prewencja, Grzesiowski raz jeszcze podkreślił, że nie da się przygotować na wszystkie możliwe zagrożenia, dlatego kluczowe jest umiejętne reagowanie, gdy one wystąpią.
— Takich wydarzeń będzie najpewniej więcej i my wszyscy musimy być na to przygotowani, że zauważywszy coś, powinniśmy powiadomić odpowiednie służby, nie wchodzić w strefę skażoną czy niebezpieczną i zrobić wszystko, aby kolejni nie zostali poszkodowani. Żadne państwo nie jest przygotowane na dowolne zagrożenie — pokreślił w rozmowie dr Paweł Grzesiowski.