We wtorek minister Motyka był pytany w TVP Info o to, kiedy odbiorcy będą mogli płacić za prąd na podstawie faktycznego zużycia, a nie na podstawie prognozy.
Wybudowali dom za 6 tys. zł. Mają na wszystko rachunki
– Taki postulat wpłynął w ramach zespołu deregulacyjnego, podejmiemy go. Taka możliwość rozliczania na podstawie faktycznego zużycia już dzisiaj jest, ale chcemy, aby to była preferowana forma – dodał.
Wyjaśnił, że to kwestia „najbliższych tygodni”. Powiedział, że w najbliższym czasie planowane są zmiany legislacyjne dotyczące ułatwień związanych z magazynami energii oraz uproszczenia rachunku za prąd, a także wytwarzania prądu na własny użytek przez przedsiębiorców.
Minister energii był pytany o ceny prądu, zwłaszcza w kontekście podniesienia przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) opłaty na OZE z 3,5 zł za MWh na 7,30 zł.
– Powinien zostać lepiej wyliczony – powiedział Motyka. Dodał, że w projekcie brakuje m.in. źródeł finansowania. Pytany o to, czy w projekcie prezydenta jest coś, nad czym będzie można pracować, odrzekł, że tak.
– Są tam propozycje, nad którymi pracujemy, jak chodzi o kwestie wsparcia dla przedsiębiorstw energochłonnych czy o obniżce niektórych opłat. Osobiście jestem zwolennikiem tego, aby poziom umorzenia zielonych certyfikatów też był niższy – dodał minister.