Czy zimowe pomidory naprawdę dojrzewają na słońcu?

Fundacja Pro-Test wzięła pod lupę pomidory malinowe z sześciu najpopularniejszych sieci handlowych: Aldi, Biedronki, Dino, Kauflandu, Netto i Stokrotki. Celem było sprawdzenie, czy zimą pomidory dojrzewają naturalnie, czy też wspomaga się je chemicznie.

Badania wykonane przez Zakład Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa wykazały pozostałości etefonu w próbkach z trzech sklepów. To regulator wzrostu roślin, którego producenci używają, by przyspieszyć dojrzewanie i wybarwienie owoców.

Etefon – niewidoczny „przyspieszacz dojrzewania”

Etefon to substancja, która po zastosowaniu w roślinie uwalnia etylen czyli gaz przyspieszający dojrzewanie. W naturalnych warunkach pomidory stopniowo czerwienieją pod wpływem ciepła i promieni słonecznych. Zimą, gdy dzień jest krótki, część producentów sięga po alternatywy.

Po użyciu etefonu pomidory wyglądają apetycznie, równomiernie się czerwienią, ale dojrzewanie nie przebiega naturalnie. Dla konsumenta rodzi się pytanie – czy to bezpieczne?

Czy etefon jest groźny dla zdrowia? Co mówią badania?

Naukowcy podkreślają, że:

  • etefon stosowany zgodnie z normami nie jest jednoznacznie uznany za groźny dla zdrowia,
  • badania na zwierzętach sugerują, że wysokie dawki mogą uszkadzać wątrobę,
  • obecnie nie ma pełnych danych o długotrwałych skutkach spożywania niskich, ale regularnych dawek tej substancji.

Eksperci zwracają uwagę na tzw. efekt koktajlu czyli mieszanie się w organizmie różnych pozostałości chemicznych z wielu produktów, które spożywamy każdego dnia. To, że poziom z jednego warzywa mieści się w normie, nie znaczy, że całokształt jest całkowicie obojętny.

Czy umycie pomidorów usuwa etefon?

Mycie warzyw przed zjedzeniem jest konieczne, ponieważ usuwa część zanieczyszczeń i część pestycydów. Jednak etefon przenika do wnętrza pomidora, więc nie zmyjemy go z powierzchni owocu. Z zewnątrz można usunąć tylko niewielkie ilości pozostałości innych środków.

Wyniki testu – trzy sklepy „na czerwono”

W trzech przebadanych sieciach wykryto etefon w pomidorach. Należą do nich:

  • Biedronka – 1,2 mg/kg (najwyższy wynik, choć nadal poniżej normy 2 mg/kg).
  • Dino – 0,13 mg/kg,
  • Kaufland – 0,09 mg/kg,

W pozostałych: Aldi, Netto, Stokrotka – nie znaleziono pozostałości etefonu. To oznacza, że część sklepów sprzedaje pomidory dojrzewające naturalnie, a część z chemią.

Co z glifosatem? Tu dobra wiadomość

W żadnej z sześciu próbek nie wykryto glifosatu, jednej z najbardziej kontrowersyjnych substancji chwastobójczych. Pod tym względem wszystkie sieci wypadły dobrze.

Im mniej chemii, tym lepiej – co mówią eksperci?

Choć wykryte stężenia etefonu mieściły się w dopuszczalnych normach, Fundacja Pro-Test zwraca uwagę, że:

  • przeciętny konsument nie je jednego warzywa dziennie, tylko mieszaninę produktów z różnymi pozostałościami,
  • skutki długotrwałego spożywania „koktajlu pestycydów” nie są w pełni poznane,
  • producenci potrafią uprawiać pomidory bez wspomagaczy, wyniki testu to potwierdzają.

Warto patrzeć nie tylko na cenę, ale również na jakość

Aktualny test dotyczył tylko dwóch substancji, ale już wcześniejsze wyniki pokazywały, że w części sklepów występują pozostałości nawet kilkuset pestycydów. Dlatego zasada jest prosta: wybierajmy pomidory z marketów, w których nie wykryto etefonu, nie jedzmy zimą dużych ilości pomidorów. Może lepiej poczekać na pomidorowy sezon w Polsce.