Projekt rozporządzenia określający maksymalną liczbę osób, które będą mogły zostać powołane do służby wojskowej w 2026 roku, trafił we wtorek do uzgodnień międzyresortowych. Dokument został zamieszczony na stronach rządowego procesu legislacyjnego, a instytucje mają siedem dni na zgłoszenie swoich uwag. Resort obrony przygotowuje tego rodzaju dokumenty każdego roku, określając w nich limity dla poszczególnych rodzajów służby.

Zgodnie z projektem, do zawodowej służby wojskowej w 2026 roku będzie mogło trafić maksymalnie 13,5 tysiąca osób, podczas gdy limit na rok 2025 wynosił 16 tysięcy. Podobne spadki zaplanowano dla aktywnej rezerwy, gdzie liczba zmniejszy się z 30 tysięcy do 8,7 tysiąca osób. W przypadku dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej limit wyniesie 39 tysięcy, wobec 39,7 tysiąca w roku bieżącym, z czego 4 tysiące osób będzie mogło zostać skierowanych na potrzeby kształcenia.

Biznes na franczyzie. Mówi, na ile może liczyć franczyzobiorca

MON oszacowało całkowite nakłady związane z procesem powołań na poziomie około 6 miliardów złotych. Największe wydatki, wynoszące ponad 2,5 miliarda złotych, pochłonie dobrowolna zasadnicza służba wojskowa obejmująca 39 tysięcy żołnierzy. Zabezpieczenie procesu powołania 13,5 tysiąca osób do służby zawodowej będzie kosztować blisko 1,76 miliarda złotych.

Szkolenie 40 tysięcy terytorialsów pochłonie maksymalnie 1,35 miliarda złotych, co stanowi spadek w porównaniu z limitem 44 tysięcy obowiązującym w roku 2025. Koszty związane z powołaniem 200 tysięcy rezerwistów na ćwiczenia wojskowe wyniosą do 520 tysięcy złotych, natomiast wydatki na 8,7 tysiąca żołnierzy aktywnej rezerwy nie przekroczą 290,5 tysiąca złotych.

Spośród wszystkich kategorii służby wojskowej, jedynie limit dotyczący ćwiczeń wojskowych pasywnej rezerwy pozostanie na niezmienionym poziomie 200 tysięcy osób. We wszystkich pozostałych kategoriach zaplanowano redukcje w stosunku do limitów obowiązujących w 2025 roku. Terytorialna służba wojskowa zostanie ograniczona z 44 tysięcy do 40 tysięcy żołnierzy.

Przedstawiciele opozycji zwracali uwagę na planowane zmniejszenie limitów już w październiku podczas omawiania projektu budżetu MON na przyszły rok w Sejmie. Przedstawiciele resortu obrony wyjaśniali wówczas, że mimo obowiązującego limitu 44 tysięcy dla terytorialnej służby wojskowej, faktyczna średnia liczba żołnierzy pełniących tę służbę wynosi 37 tysięcy. Całkowite szacowane koszty na rok 2026 są znacznie niższe od ubiegłorocznych planów, gdy MON przewidywało wydatki na poziomie blisko 8,15 miliarda złotych.