Na ulicach Buenos Aires doszło do niezwykłego incydentu. Kiedy 33-letnia turystka Alexandra Doketova jechała na rowerze i zatrzymała się na światłach, stała się celem złodziei, podróżujących na motocyklu.
Przy przejściu dla pieszych stanęli tuz obok i próbowali wyrwać jej telefon. Doketova nie poddała się jednak bez walki. Nie tylko nie dała sobie wyrwać telefonu, ale jeszcze dzielnie chwyciła złodzieja za nogę.
Na ten dzień czekają cały rok. „Tak nam się spodobało, że zostaliśmy tutaj i wracamy”
Motocykl ruszył, przez kilka metrów ciągnąc kobietę, która kurczowo trzymała nogę mężczyzny. Ostatecznie oboje spadli z pojazdu na zakręcie. Jeden z przestępców uciekł, a drugi próbował się oswobodzić, ale Alexandra nie odpuszczała. Do pomocy kobiecie ruszyli przypadkowi kierowcy. Zatrzymali oni swoje pojazdy, blokując drogę ucieczki.
Bohaterscy świadkowie zdołali schwytać złodzieja, unieruchamiając go do czasu przyjazdu policji. Agresor został zatrzymany, choć jego wspólnik zdołał uciec. Na szczęście, ten też został schwytany przez służby po kilku godzinach.
W wyniku incydentu Alexandra doznała urazu głowy. Policja, przeszukując mieszkania podejrzanych, znalazła dziesięć skradzionych telefonów. Zatrzymani mężczyźni mieli już wcześniejsze konflikty z prawem.
Kamery uchwyciły całe zdarzenie, a wideo trafiło do sieci. Historia bohaterskiej turystki szybko stała się wiralem.