W nocy z wtorku na środę polskiego czasu poznaliśmy trzech kolejnych uczestników mistrzostw świata 2026, tym razem z konfederacji CONCACAF. Bezbramkowy remis z Jamajką dał reprezentacji Curacao pierwsze miejsce w grupie B i przepustkę na mundial. To spełnienie celu, który jeszcze niedawno wydawał się poza zasięgiem tej karaibskiej drużyny.
Curacao liczy nieco ponad 150 tys. mieszkańców, co czyni je najmniej ludnym uczestnikiem MŚ w historii. Do tej pory rekord należał do Islandii (2018 r.), gdy ten kraj miał ok. 330 tys. obywateli. Wyspa jest też najmniejszym terytorialnie państwem, które wystąpi na mundialu (444 km2 powierzchni).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za sceny! Deszcz dał się we znaki… sędziemu
Wcześniej ten symboliczny prymat przypadł Republice Zielonego Przylądka. Curacao jest jednak ok. dziesięć razy mniejsze powierzchniowo. Karaibska ekipa została piątą reprezentacją regionu, po Kubie, Haiti, Jamajce oraz Trynidadzie i Tobago, która zagra w mistrzostwach świata.
Gilbert Martina, prezes federacji piłkarskiej Curacao, mówił o wieloletniej drodze do sukcesu. – Po 21 latach zdołaliśmy domknąć projekt mundialowy, który rozpoczęliśmy w 2004 r. To wielkie uczucie i radość dla wszystkich obywateli naszego kraju na całym świecie – powiedział tuż po meczu, cytowany przez hiszpańską „Marcę”. – Jesteśmy mali pod względem powierzchni, ale wielcy sercem i duszą – dodał Martin.
Kapitan zespołu Leandro Bacuna podkreślił z kolei znaczenie wywalczonego awansu. – Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Walczyliśmy o to co najmniej 15 lat i zasłużyliśmy na ten awans. […] Nie obchodzi mnie, na kogo trafimy. Nikt w nas nie wierzył, a my to zrobiliśmy – podsumował.
Curacao będzie czwartym debiutantem na MŚ 2026, obok Uzbekistanu, Jordanii i Republiki Zielonego Przylądka. Jamajka, która przez remis przed własną publicznością nie wywalczyła bezpośredniego awansu, zagra z kolei w barażach interkontynentalnych. Na ten moment znamy już 39 uczestników mundialu, pełną liczbę znajdziesz TUTAJ.