Brytyjski minister obrony John Healey poinformował, że Royal Navy oraz RAF bez przerwy monitorują rosyjski okręt rozpoznawczy Jantar. Jednostka znajduje się na północ od Szkocji, przy granicy wód terytorialnych Wielkiej Brytanii. Jak podała agencja PAP, szef resortu podkreślił, że marynarka i lotnictwo są w gotowości i reagują na każdy manewr rosyjskiej jednostki.

Healey przekazał, że rosyjski okręt jest zaprojektowany do zbierania informacji wywiadowczych i mapowania podmorskich kabli. Minister zaznaczył również, że kilka tygodni temu Jantar wpływał w głąb wód terytorialnych Zjednoczonego Królestwa, a obecna sytuacja to kontynuacja tych aktywności. Według jego relacji to już drugi raz w tym roku, gdy ta jednostka pojawiła się w brytyjskich wodach.

Szef resortu obrony ogłosił wysłanie fregaty Royal Navy i statków powietrznych RAF do stałego śledzenia kursu Jantara. Dodał, że podczas jednego z przelotów rosyjska jednostka miała kierować lasery w stronę pilotów RAF. Healey ocenił, że takie działania Rosji są bardzo niebezpieczne i wymagają zdecydowanego nadzoru na morskim podejściu do Wielkiej Brytanii.

Ekspert nie ma złudzeń. „Rosja jest z nami w stanie wojny”

Healey skierował także jednoznaczny komunikat do Moskwy. – Widzimy was, wiemy, co robicie, i jeśli Jantar ruszy w tym tygodniu na południe, będziemy gotowi — powiedział minister obrony Wielkiej Brytanii. W jego ocenie wzmocniona obecność sił morskich i lotniczych ma powstrzymać dalszą eskalację i zabezpieczyć infrastrukturę krytyczną na dnie morskim.

Minister przypomniał, że to nie pierwsze takie zdarzenie w 2025 r. Jantar miał już wcześniej wpłynąć na wody terytorialne Zjednoczonego Królestwa, co uruchomiło działania brytyjskich służb. Teraz działania monitorujące mają charakter ciągły, a priorytetem pozostaje ochrona podmorskich kabli i bezpieczeństwo żeglugi na północnych podejściach do Wysp.

Według przekazu resortu Londyn kładzie nacisk na stałą obserwację ruchów rosyjskiej jednostki i szybkie reagowanie. Wysłane siły mają śledzić każdy manewr Jantara oraz odstraszyć od prób naruszania wód terytorialnych. Healey utrzymuje, że sytuacja jest pod kontrolą, a Brytyjczycy są przygotowani na rozwój wydarzeń.