Oficjalna strona Królewskich opublikowała komunikat na temat stanu zdrowia Édera Militão. „Po badaniach przeprowadzonych na naszym piłkarzu przez służby medyczne Realu Madryt zdiagnozowano kontuzję mięśniową przywodziciela wielkiego w prawej nodze. Uraz pozostaje pod obserwacją”, czytamy w raporcie medycznym.
Hiszpańskie media wstępnie informują, że brazylijski obrońca będzie pauzował przez dwa–trzy tygodnie. Oznacza to, że na pewno nie zagra z Elche, Olympiakosem i Gironą. Militão może wrócić na spotkanie z Athletikiem, z którym Królewscy zmierzą się na początku grudnia, ale bardziej prawdopodobny wydaje się jego występ z Celtą Vigo, o czym donosi MARCA.
Militão nabawił się kontuzji podczas wczorajszego meczu towarzyskiego reprezentacji Brazylii z Tunezją. Stoper opuścił boisko po niecałej godzinie gry i wyraźnie widać było, że doskwiera mu ból prawego uda.
To pierwszy uraz Brazylijczyka w tym sezonie. Jego poprzednia kontuzja, której nabawił się w listopadzie ubiegłe roku, to zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w prawym kolanie z naruszeniem obu łąkotek. Do gry wrócił w lipcu tego roku i w tym sezonie zagrał już w czternastu spotkaniach, będąc podstawowym środkowym obrońcą w zespole.
Aktualnie Xabi Alonso nie może więc liczyć na kontuzjowanych Thibaut Courtois, Antonio Rüdigera, Daniego Carvajala, Franco Mastantuono, Fede Valverde, Auréliena Tchouaméniego i teraz Militão. Na dodatek z różnymi problemami po zgrupowaniach swoich reprezentacji zmagają się Dean Huijsen, Eduardo Camavinga i Kylian Mbappé, ale dopiero podczas piątkowego treningu dowiemy się, kto z nich jest gotowy do gry.