W ogromnym kryzysie znajduje się Legia Warszawa. Klub może powoli uznawać sezon 2025/2026 za skreślony, bowiem jest już poza Pucharem Polski oraz spisuje się poniżej oczekiwań w PKO BP Ekstraklasie. Kibice zespołu ze stolicy każdego roku oczekują mistrzostwa Polski i nawiązania swoją grą do najlepszych lat.
Jednym z przykładów może być kampania 2016/2017, gdy Legia awansowała do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a na wiosnę kontynuowała grę w fazie pucharowej Ligi Europy. Do tego doszło mistrzostwo Polski pod wodzą Jacka Magiery. Co ciekawe, wówczas w klubie doszło do wielkich zmian. W marcu 2017 roku Dariusz Mioduski wykupił udziały Bogusława Leśnodorskiego i Macieja Wandzla. Kwota transakcji miała wynieść ok. 40 milionów złotych.
Powodem sprzedaży swoich udziałów przez wspomnianych działaczy miała być różnica w podejściu rozwoju klubu i dalszej przyszłości z Mioduskim. Co ciekawe, kilka lat po tym wydarzeniu Leśnodorski zdradził, dlaczego podjął się takiego ruchu. Jak przyznał w rozmowie z Michałem Kanarkiewiczem zdecydował się na sprzedaż ze względu na dobro klubu.
– Sprzedaż to nie był mój cel. Podjąłem tę decyzję tylko dlatego, że uważałem, że to dla Legii będzie lepsze. Okres tej sprawy był na tyle destrukcyjny dla tych wszystkich ludzi w klubie, że lepiej będzie to po prostu sprzedać, niż dalej się boksować i tyle – mówił.
Tak wyglądają relacje Leśnodorskiego z Mioduskim. „Nie mamy o czym”
Co więcej, były udziałowiec Legii zdradził także, jak wyglądają jego relacje z Dariuszem Mioduskim. Wszystko miało miejsce w popularnym „Legia Talk” w 2022 roku. Okazuje się, że panowie nie mają ze sobą kontaktu i nie rozmawiają. Leśnodorski dodał także do tego, że nie ma między nimi żadnej wojny.
– Nie gadamy, bo nie mamy o czym. To nie jest tak, że jest między nami jakaś wojna, ale to on jest w Legii – powiedział.
Aktualnie Legia znajduje się w poważnym dołku. Zespół po zwolnieniu Edwarda Iordanescu wciąż nie znalazł następcy. Aktualnie szkoleniowcem jest dotychczasowy asystent, Inaki Astiz. Do tego klub jest bliżej strefy spadkowej PKO BP Ekstraklasy, niż miejsca gwarantującego grę w europejskich pucharach (11. miejsce, 17 punktów).
Rumunia – San Marino. Skrót meczu. WIDEOPolsat Sport

Bogusław Leśnodorski, 10.06.2019 r.Tomasz ChabiniakEast News

Dariusz Mioduski, prezes LegiiAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
