Kamery obecne na rocznicy utworzenia ONZ uwieczniły, jak polski prezydent włożył do ust coś białego, co wyciągnął z podanego mu pudełeczka. Niedługo później Nawrocki wyciągnął tajemniczy przedmiot z ust i włożył go do kieszeni marynarki.

Podobne gesty pojawiały się w wykonaniu Karola Nawrockiego wielokrotnie wcześniej, m.in. 23 maja tego roku, podczas debaty prezydenckiej. Kandydat PiS twierdził później, że „zażył woreczek nikotynowy, bo nie był w stanie słuchać kandydata KO”.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Karol Nawrocki i jego charakterystyczny gest

Gest Nawrockiego znalazł się wtedy pod lupą mediów. Szybko okazało się, że polityk nie zrobił tego ani po raz pierwszy, ani ostatni. Podobnie zachował się w trakcie rozmowy z Bogdanem Rymanowskim na kanale YouTube Rymanowski Live.

Dziennikarz „Rzeczpospolitej” Jacek Nizinkiewicz zdradził, że w trakcie rozmowy z nim Nawrocki także przyjął snusa. „Chyba nawet z dwa razy w trakcie niespełna dwóch godzin rozmowy. Wygląda specyficznie, tym bardziej podczas debaty telewizyjnej, ale w sumie to nic niezwykłego. Nie szukałabym sensacji” — napisał na portalu X Nizinkiewicz.

Jeszcze w trakcie debaty w mediach społecznościowych niektórzy politycy i internauci sugerowali, że Nawrocki przyjmował w trakcie starcia z Trzaskowskim nielegalne substancje. Temat swojego zachowania i burzy medialnej poruszył sam Nawrocki w rozmowie z RMF FM. — Chciałem zaprosić jutro Rafała Trzaskowskiego i jego najbliższych współpracowników na testy na obecność substancji w naszych organizmach. Możemy zbadać, czy są w naszych organizmach narkotyki — stwierdził Nawrocki.