Paulina Piechna-Więckiewicz o edukacji zdrowotnej
– Edukacja zdrowotna jako przedmiot jest wspaniały. Po prostu oferuje wszystkie możliwości związane z profilaktyką zdrowia, z ochroną dzieci, profilaktyką przemocy seksualnej, ochroną zdrowia psychicznego – mówiła Paulina Piechna-Więckiewicz. – Chciałabym i wolałabym, żeby stał się przedmiotem obowiązkowym – podkreśliła.
– W pierwszych trzech miesiącach przyszłego roku, te decyzje muszą być podjęte. Ja mam nadzieję, że pójdziemy w kierunku obowiązkowej edukacji zdrowotnej. Muszą być podjęte, ze względu na kalendarz legislacyjny – powiedziała Paulina Piechna-Więckiewicz. – Stanowisko Lewicy od początku było takie, żeby to był przedmiot obowiązkowy. On napotkał różne polityczne trudności. Zresztą ministra Barbara Nowacka też mówi o tym, że resort przecież też chciał w pierwotnej wersji obowiązkowości tego przedmiotu – dodaje.
– My też rozmawiamy z rodzicami, z dziećmi, z młodzieżą na temat tego przedmiotu i on naprawdę jest bardzo dobrze prowadzony. Też ważne jest to, że nauczyciele to są fachowcy, wiedzą jak dostosować treści, żeby żadne dziecko nie czuło się wykluczone – podkreśliła w Radiu ZET Piechna-Więckiewicz.
Edukacja zdrowotna obowiązkowa?
– Program edukacji zdrowotnej jest nastawiony na naukę na szanowaniu inteligencji dzieci i młodzieży – uważa wiceminister edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz. – Ja wiem, że teraz narażę się na różne memy, ale takie już życie polityczki i polityka. Myślę, że dzieci wiedzą, że masturbacja istnieje – powiedziała.
Tłumaczyła, że “ważne jest dla dzieci, żeby ktoś fachowo, bez emocji, z fachową wiedzą rozmawiał z nimi o tym, czym to zjawisko jest, z czym się wiąże, dlaczego to się dzieje z ich ciałem, a nie, że będziemy udawać, że nie dojrzewamy, że życie płciowe nie istnieje”.
– Edukacja zdrowotna to również przedmiot o edukacji społecznej, o rodzinie, o więziach, o relacji. To również przedmiot, który ostrzega przed zbyt wczesnym podjęciem życia seksualnego – dodała.
Czarzasty postkomunistą? Piechna-Więckiewicz komentuje
– Aktem hipokryzji wykazali się posłowie PiS krzycząc wczoraj o komunistach, te same osoby, które wskazały prokuratora Stanisława Piotrowicza, który rzeczywiście ma na koncie różne postępowania przed ‘89 rokiem w przeciwieństwie do Czarzastego – mówiła Paulina Piechna-Więckiewicz. – Naprawdę miliony były w PZPR, również członkowie Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczonej Prawicy – podkreślała.
– Myślałam, że już nauczyliśmy się i przeszliśmy do kolejnego etapu polskiej historii i że rozliczać to my się możemy z tymi, którzy rzeczywiście popełnili przestępstwa, którzy skrzywdzili kogoś – dodała i stwierdziła, że „Włodzimierz Czarzasty zajmował się życiem kulturalnym, sprawami studenckimi”.
Odnosząc się do słów Karola Nawrockiego po wyborze Czarzastego na Marszałka Sejmu, który mówił w Radiu Wnet iż: Mamy dziś sytuację w państwie, w której prezydentem Polski jest antykomunista i były prezes Instytutu Pamięci Narodowej, a marszałkiem sejmu jest postkomunista. – Myślę, że wstrząsające – powiedziała ironicznie wiceminister.
Dodała, że “zastanawiam się, czy prezydent Nawrocki rozmawiał o tym z posłami PiS, kiedy głosowali na Czarzastego jako wicemarszałka”. – Poseł KO przedstawiając poparcie dla kandydatury Czarzastego mówił tak: są wasi i nasi komuniści. Z tą myślą państwa zostawię – zaznaczyła.
Źródło: Radio ZET
Byłeś świadkiem czegoś niespodziewanego? Masz temat, którym powinniśmy się zająć?
Zgłoś sprawę przez Czerwony telefon Radia ZET